Luksus

Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni

Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni

Chcemy VIPa, meet&greeta
Czerwony kubek, tania popita
Ciemne kiepy, do smaku tylko mięta
Trochę smogu i woń spalonego skręta
Przy ognisku grała rozstrojona gita
O tej samej porze dzisiaj pusta jest ulica
Przegapiłam, kiedy ludzi zastąpiła cisza

To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo

Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni

Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni

Mogę pokazać Ci drobnostki, których inni nie zobaczą
Mam dla Ciebie jedno miejsce, zaraz zaczynam maraton
Powiedz co Ty na to, wino daje szum, długi dialog
Powiedz co Ty na to, luksus jak zostaniesz dzisiaj na noc
Mogę podjechać Benzem, wskakuj do mnie bejbe
Chcę tego więcej, luksus kiedy jesteś
Wspólna zaza, wspólnie dzielone powietrze
Nasze ciała wypełniają całą przestrzeń

Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni

Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni



Credits
Writer(s): Carla Fernandes, Dominic Buczkowski-wojtaszek, Marissa, Piotr Zborowski, Trill Pem
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link