Luksus
Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Chcemy VIPa, meet&greeta
Czerwony kubek, tania popita
Ciemne kiepy, do smaku tylko mięta
Trochę smogu i woń spalonego skręta
Przy ognisku grała rozstrojona gita
O tej samej porze dzisiaj pusta jest ulica
Przegapiłam, kiedy ludzi zastąpiła cisza
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo
Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Mogę pokazać Ci drobnostki, których inni nie zobaczą
Mam dla Ciebie jedno miejsce, zaraz zaczynam maraton
Powiedz co Ty na to, wino daje szum, długi dialog
Powiedz co Ty na to, luksus jak zostaniesz dzisiaj na noc
Mogę podjechać Benzem, wskakuj do mnie bejbe
Chcę tego więcej, luksus kiedy jesteś
Wspólna zaza, wspólnie dzielone powietrze
Nasze ciała wypełniają całą przestrzeń
Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Chcemy VIPa, meet&greeta
Czerwony kubek, tania popita
Ciemne kiepy, do smaku tylko mięta
Trochę smogu i woń spalonego skręta
Przy ognisku grała rozstrojona gita
O tej samej porze dzisiaj pusta jest ulica
Przegapiłam, kiedy ludzi zastąpiła cisza
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo, nie
To już, to już nie, to już nie to samo
Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Mogę pokazać Ci drobnostki, których inni nie zobaczą
Mam dla Ciebie jedno miejsce, zaraz zaczynam maraton
Powiedz co Ty na to, wino daje szum, długi dialog
Powiedz co Ty na to, luksus jak zostaniesz dzisiaj na noc
Mogę podjechać Benzem, wskakuj do mnie bejbe
Chcę tego więcej, luksus kiedy jesteś
Wspólna zaza, wspólnie dzielone powietrze
Nasze ciała wypełniają całą przestrzeń
Chcemy luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Luksus, najlepiej Fendi
Parę litrów, czystej nadziei
Coraz mniej słów, nowych idei
Być w tym tak zatraceni
Credits
Writer(s): Carla Fernandes, Dominic Buczkowski-wojtaszek, Marissa, Piotr Zborowski, Trill Pem
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.