spaliło mi dom

Spaliło mi dom
A szkoda
Akurat wczoraj zaczęłam
Uczyć się wchodzić po schodach
By w końcu polubić strych
A teraz nie mam już nic
Za czym się schować
(mhm mhm)

I opadł już pył
I brudna podłoga
Jedyne co zostało po nas
Zdeptany, podarty obraz
I czarne klucze do drzwi
Dlaczego trzymasz je ty?
Nie boisz się ognia?
(mhm mhm)

Nie dam ci wejść
Kolejny raz
Jak mogłam dać się oszukać
Na brzegach ścian
Znajomy ślad
A tak chciałam zaufać

Spaliło mi dom
Jaka szkoda
A ja już zdążyłam pokochać ciebie
Co we mnie uderza strumieniem
Nic nieznaczących słów
I tyle razy już próbowałam
Odszukać głębszy sens
Nim weźmiesz drugi kęs

Nie dam ci wejść
Kolejny raz
Jak mogłam dać się oszukać
Na brzegach ścian
Znajomy ślad
A tak chciałam zaufać

Chciałam zaufać
Chciałam zaufać
Nie potrafisz słuchać
Nie będę cię zmuszać
Powoli wypuszczam

I nie próbuj wracać
Spróbuje nie płakać
I ciebie zapomnę
I wróci mi oddech
I tylko podam
Fałszywy adres

Nie dam ci wejść
Kolejny raz
Jak mogłam dać się oszukać
W odbiciu kłamstw
Znajoma twarz
A tak chciałam zaufać

Chciałam zaufać



Credits
Writer(s): Martyna Juszczyk, Wojciech Famielec
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link