Kevin Sam Na Wiosnę

Jutro będziesz płakała, żeby było dzisiaj

Jutro będziesz płakała, żeby ktoś usłyszał

Jutro będzie jak zechcę lub nie będzie cię wcale

Przyjdziesz do mnie jak ta baba do doktora w kawale

Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt

Teraz wszystko się zmienia niby od niechcenia

Ponoć mała różnica, lecz to niebo a ziemia

Zobacz jak czas nieproszony rzeźbi twe ciało

W głowie jedna myśl - kiedy to zleciało?

Potrzebuję Cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt

Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie

Wrogu mojego wroga

Kochanko mojej kochanki
Choć wybaczę ci tak niewiele, to zobacz jak za oknem jest ładnie

W głębi jestem dobrym człowiekiem

Lecz nie mam na to żadnych dowodów

Choć pojedziemy na Gocław w tramwaju w maju jedyni w swym rodzaju

Potrzebuję Cię na gwałt
Potrzebuję Cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt
Potrzebuję cię na gwałt

Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie
Nie zostawiaj mnie samego na wiosnę, nie



Credits
Writer(s): Bartosz Marmol
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link