Kompleksy

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi

Daj mi chwile albo dwie
Daj mi jeden cały dzień
A pokażę ci mój cały sen
Przeraża mnie własny cień
Boje się wszystkiego przeszywa mnie straszny dreszcz
To wszystko znika jak zapach twój
Kiedy kładziesz się obok mnie
Chciałbym zatrzymać swój puls ale nie chce zawieść cię
Boli mnie to w chuj ale oni nie pomogą
Nałogi niszczą mnie
Palę czerwone Marlboro

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi

Powiedz mi słowo, powiedz mi coś
W głowie mi siedzi jebany głos
Chcesz dowiedzieć się co ja tu robię
Ja chcę tylko przespać noc
Ciągle powtarzam "Powoli mam dość"
Ale kurwa znowu spale to
Mówię ci wprost
Powoli tracę swą moc
Płonie mój joint
Ale tracę swą siłę bo
Taki mój los
Próbuje znaleźć mój dom
Zatrzymałem to wszystko
Ale znalazłem Sheraton

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi

Miałem kiedyś dość
Miałem złe kompleksy
Nie wiedziałem czemu ale w sumie jestem piękny
Ta jebana złość źle działa na moje nerwy
Chce krzyczeć na cały głos żeby nie słyszeć obelgi



Credits
Writer(s): Krystian Mróz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link