GOTHAM98

Szukałem siebie sam, nigdy nie umiałem znaleźć
Ciągle wymyślałem świat, żeby uciec od kłopotów
Od natłoku wszystkich spraw nie myślałem już o jutrze
Ale wpadłem na ten plan choć się nie widziałem w lustrze
Nie widziałem w lustrze nic poza wizją tej utopii
Chciałem widzieć w mieście stan idealnej tej harmonii
Wprowadzałem siebie sam w pierdolony stan agonii
Ale ciągły ten wasz szał mnie przyprawiał tu o bezdech
W tym bezdechu mogę stwierdzić tylko jeden słuszny fakt

(NAJCIEMNIEJ W CIĄGU DNIA
NAJJAŚNIEJ W ŚRODKU NOCY)

Najciemniej w ciągu dnia
Najjaśniej w środku nocy
Jest się czego bać, jeśli wrócę do mej roli
Na niebie znów ten znak, muszę Ci przeszkodzić
Ale już usłyszał świat jak próbowałeś tu szkodzić
Te miasto pełne wad, nie umiem nic z tym zrobić
Choć próbował też mój brat, to jednak się nie zgodził
Łudziłem się od lat, że ziomek skoczy w płomień
Tyle mam

Tyle osobowości mam, że nie wiem którą wybrać
Nie jestem tego wart, ale wzywasz mnie przez znak
Na niebie ostrzeżenie, więc schowaj to za pas
Swą dumę i zgorzknienie, przekuwam w ciągły strach

Jedyne me pragnienie to by miasto poszło spać
A jedyne me wspomnienie to w sumie jego brak
Ale już zmieniłem wiele choć brakuje mi mask
To powoli to odkrywam jak jest zakłamany świat
Skoro potrafisz uwierzyć w ten jeden prosty fakt
Mimo, że sam tylko jestem, to mam ośmiu tu na raz
Tego miasta nic nie zmieni, ono Gotham w sobie ma
Tego miasta nic nie zmieni, ono Gotham w sobie ma

Najciemniej w ciągu dnia
Najjaśniej w środku nocy
Jest się czego bać, jeśli wrócę do mej roli
Na niebie znów ten znak, muszę Ci przeszkodzić
Ale już usłyszał świat jak próbowałeś tu szkodzić
Te miasto pełne wad, nie umiem nic z tym zrobić
Choć próbował też mój brat, to jednak się nie zgodził
Łudziłem się od lat, że ziomek skoczy w płomień



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link