Halloween (feat. Hans Solo)
Ludzie wypruwają sobie flaki, jakby co dzień było Halloween
Mało im, gromadzą ile dadzą rady zeżreć dziś
Zombieguni parę zjadają siebie nawzajem
A jak nic nie zostaje, bywają trochę ospałe
Ledwo widzą, ledwo idą, ale wciąż szukają dalej
Kolejną ofiarę, nienasycone stale
Ten upiorny ma szczwachę, to defilada
Nie zatrzymują się nigdy, gdy staną to coś im odpada
Miecz opada, smutno wisi (he), nie staje nic
Sex-sex-sex odpada, tylko przemoc x-x-x
Wchodzą pod krawaty - psychopaty, głowy wiszą im
Martwe zło sobie szło, no to opętało ich
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Jak wisisz kreskę w banku, to jak byś sam wisiał na haku
A jedyny happy-end, czeka w salonie masażu
Rodziny gapią się w ekran, życia nie cierpią na zabój
Ich egzystencja to nie byt, w bryle lodu jak mamut
Oh
Ludzki karaluch, dziś wypełza na światło
Nasza historia to iloczyn ludobójstwa, katastrof
Nic z wojen z makabrą, pętla opada na gardło
Kochany gardzić - nienawidzić, a napędza nas zazdrość
Za darmo nie ma nic, więc haruj jak wół za garść monet
Spróbuj złapać oddech z plastikową torbą na głowie
Naszym patronem jest Mammon, a przewodnikiem Bafomet
Każdy z tych wersów, wysyczał mi do ucha zaskroniec
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Płyną widma ludzkie, jak na rzece wzdęty trup
Z fuchy osta cycki, dupy wytrzepuje oczy kruk
Łeb uderza w moje, słychać pusty, głuchy stuk
Gdy naczynia puste są, hałas zwala z nóg
Topią się masowo, tam gdzie tapla się wesoło świat
Szambo już wybiło, ponoć ma wyborny smak
Perfumują, przyprawiają, każdy się w kolejkę pcha
Chcesz się także nażreć gówna, żeby stać się taki sam
Nie wiem na co patrzeć, to Halloween czy cyrk
Bo z głupoty i groteski ktoś serwuje taki mix
Stopter śmiechu no i strachu, ja nie chcę tego pić
Może ja źle na to patrzę, kupisz lepę krótkowidz
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Mało im, gromadzą ile dadzą rady zeżreć dziś
Zombieguni parę zjadają siebie nawzajem
A jak nic nie zostaje, bywają trochę ospałe
Ledwo widzą, ledwo idą, ale wciąż szukają dalej
Kolejną ofiarę, nienasycone stale
Ten upiorny ma szczwachę, to defilada
Nie zatrzymują się nigdy, gdy staną to coś im odpada
Miecz opada, smutno wisi (he), nie staje nic
Sex-sex-sex odpada, tylko przemoc x-x-x
Wchodzą pod krawaty - psychopaty, głowy wiszą im
Martwe zło sobie szło, no to opętało ich
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Jak wisisz kreskę w banku, to jak byś sam wisiał na haku
A jedyny happy-end, czeka w salonie masażu
Rodziny gapią się w ekran, życia nie cierpią na zabój
Ich egzystencja to nie byt, w bryle lodu jak mamut
Oh
Ludzki karaluch, dziś wypełza na światło
Nasza historia to iloczyn ludobójstwa, katastrof
Nic z wojen z makabrą, pętla opada na gardło
Kochany gardzić - nienawidzić, a napędza nas zazdrość
Za darmo nie ma nic, więc haruj jak wół za garść monet
Spróbuj złapać oddech z plastikową torbą na głowie
Naszym patronem jest Mammon, a przewodnikiem Bafomet
Każdy z tych wersów, wysyczał mi do ucha zaskroniec
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Płyną widma ludzkie, jak na rzece wzdęty trup
Z fuchy osta cycki, dupy wytrzepuje oczy kruk
Łeb uderza w moje, słychać pusty, głuchy stuk
Gdy naczynia puste są, hałas zwala z nóg
Topią się masowo, tam gdzie tapla się wesoło świat
Szambo już wybiło, ponoć ma wyborny smak
Perfumują, przyprawiają, każdy się w kolejkę pcha
Chcesz się także nażreć gówna, żeby stać się taki sam
Nie wiem na co patrzeć, to Halloween czy cyrk
Bo z głupoty i groteski ktoś serwuje taki mix
Stopter śmiechu no i strachu, ja nie chcę tego pić
Może ja źle na to patrzę, kupisz lepę krótkowidz
Halloween
Halloween
Możesz bać się i śmiać się naraz
Halloween
Możesz być taki sam zaraz
Halloween
(Ha-ha-ha)
Credits
Writer(s): Bartosz Adamczyk, Przemysław Frencel, Wojciech Zawadzki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.