Dusa
Bodaj kázdá dusa
Prżichodżi na tén śwat
Bodaj kázdá dusa
Prżichodżi na tén śwat
Cobi go dośwadcÿć
Zrobziéć cósz tu má
Cobi go dośwadcÿć
Zrobziéć cósz tu má
Nic za to juz ni mozém
Za sziła prżidżie cas
Jedine, co ajw mogie
Zaspsiéwam oj dolo ma
Jedine, co ajw mogie
Zaspsiéwam oj dolo ma
Nie jénná juz poziástkä
Za mnó prżidała szie
Bÿć moze cósz prżede mnó
Bÿć moze cale nié
Bÿć moze cósz prżede mnó
Bÿć moze cale nié
Zidzialne, nie zidzialne
Moce lénkujó nás
Cém ziéncÿ sérca słuchäm
Tém lepsi rozum grá
Cém ziéncÿ sérca słuchäm
Tém lepsi rozum grá
Po zapachu nie ma śladu
Po płaczu nie ma śladu
Nie ma jej, mnie i ciebie brachu
Nie ma nas już i nie ma kto się bać już
Nie ma strachu napadu
Brak śladu naszych ciał tu
Gdzie były, tam już nawóz
Wszystko jest kołem, zatem wraca wielokrotnie
Zapominam w moment, oszukując się okropnie
Deszcz dzwoni obok mnie, chodnik ma 24 stopnie
Ja samotnie tkwię przy oknie, szukając godzin
Gdy mijają mnie tygodnie
Można się śmiać z życia kiedy całe ręce w bąblach
Można płakać przelewając bańkę więcej z konta
Można być ale zbytnio umysł w serce wplątać
I nie poczuć mgnienia, które zbliża się do końca
Struniénia proste bziégi
Ôdwáznÿ ptásków spsiéw
Boze borów, korżeni
W ôpsiece swoji nas niéj
Boze borów, korżeni
W ôpsiece swoji nas niéj
Prżichodżi na tén śwat
Bodaj kázdá dusa
Prżichodżi na tén śwat
Cobi go dośwadcÿć
Zrobziéć cósz tu má
Cobi go dośwadcÿć
Zrobziéć cósz tu má
Nic za to juz ni mozém
Za sziła prżidżie cas
Jedine, co ajw mogie
Zaspsiéwam oj dolo ma
Jedine, co ajw mogie
Zaspsiéwam oj dolo ma
Nie jénná juz poziástkä
Za mnó prżidała szie
Bÿć moze cósz prżede mnó
Bÿć moze cale nié
Bÿć moze cósz prżede mnó
Bÿć moze cale nié
Zidzialne, nie zidzialne
Moce lénkujó nás
Cém ziéncÿ sérca słuchäm
Tém lepsi rozum grá
Cém ziéncÿ sérca słuchäm
Tém lepsi rozum grá
Po zapachu nie ma śladu
Po płaczu nie ma śladu
Nie ma jej, mnie i ciebie brachu
Nie ma nas już i nie ma kto się bać już
Nie ma strachu napadu
Brak śladu naszych ciał tu
Gdzie były, tam już nawóz
Wszystko jest kołem, zatem wraca wielokrotnie
Zapominam w moment, oszukując się okropnie
Deszcz dzwoni obok mnie, chodnik ma 24 stopnie
Ja samotnie tkwię przy oknie, szukając godzin
Gdy mijają mnie tygodnie
Można się śmiać z życia kiedy całe ręce w bąblach
Można płakać przelewając bańkę więcej z konta
Można być ale zbytnio umysł w serce wplątać
I nie poczuć mgnienia, które zbliża się do końca
Struniénia proste bziégi
Ôdwáznÿ ptásków spsiéw
Boze borów, korżeni
W ôpsiece swoji nas niéj
Boze borów, korżeni
W ôpsiece swoji nas niéj
Credits
Writer(s): Benedek Rafal Wawrzyniec, Tuszynski Oskar Filip, Szatkowski Piotr, Wierzbicka Monika
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.