Arktyka

Ey
Może masz rację, może to wszystko to Simsy
Może tak musi być a po mnie przyjdzie ktoś inny
Może te róże uschły szybciej jak miłość
Bo to co nas rozpala po prostu je spaliło
Może nie powinienem dzwonić pytać cie co słychać
Ja po prostu nie zapominam i to chyba różnica
Może też kochasz albo może nie kochasz tak bywa
Uczucia to chora atrakcja a nasza relacja survival
Może nie dorośliśmy do bycia jak wszyscy
Twoje paznokcie plus moje słowa to równa się blizny
Ale uczuć się nie wyprzesz to pamiętaj
Nikt nie znalazł na to sposobu nie oszuka się serca

Chcę tylko poczuć twoją dłoń (dłoń)
I może perfum twoich woń (woń)
Serce jak Arktyka Zegar głucho tyka
Jak kochasz to znikasz
Ze spojrzeniem pustym jak Arktyka
Serce jak Arktyka Zegar głucho tyka
Jak kochasz to znikasz

Góry są bliżej zaraz rozpada się wiem Rozpada się deszcz
Jak na atomy struktura naszych złamanych serc
Ty zaraz wyjeżdżasz ja zaraz stąd spadam
To taka terapia dla siebie za darmo od zaraz
Ty mnie odpychasz chcesz się oddalać
Gubię się choć trzymam za stery
A wiatr nie pomaga
Pisze ciągle pisze dzwonie ty zanikasz
Na sercu lód w środku lata ja Arktyka
Naprawdę to ciebie podziwiam
Bo gdy się tam znów rozczulam
To jesteś obojętna ja tak bym nie umiał
Niebo dalej jest błękitne tak jak było
Jeszcze trochę i zrozumiem, że między nami to nie miłość

Chcę tylko poczuć twoją dłoń (dłoń)
I może perfum twoich woń (woń)
Serce jak Arktyka Zegar głucho tyka
Jak kochasz to znikasz
Ze spojrzeniem pustym jak Arktyka
Serce jak Arktyka Zegar głucho tyka
Jak kochasz to znikasz



Credits
Writer(s): Przybysz Kamil, Bordon Piotr Lukasz, Chmura Paulina Natalia
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link