Nic dwa razy

Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy, z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny

Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata

Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy

Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno

Dziś, kiedy jesteśmy razem
Odwróciłam twarz ku ścianie
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy

Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata

Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy

Czemu ty się, zła godzino
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć
Miniesz, a więc to jest piękne

Uśmiechnięci, współobjęci
Próbujemy szukać zgody
Choć różnimy się od siebie
Jak dwie krople czystej wody

Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy

Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy
Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy



Credits
Writer(s): Marek Jackowski, Wislawa Szymborska
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link