Martwy

Jakbym budził się gdzieś
Jakby to tylko sen
Powiedz ile mam tego znieść
Ile jeszcze ile jeszcze mam tego znieść

Ciągle żyje ale jakiś martwy jestem
Jakbym w sobie złapał jakiś mały przester
Ciągle słyszę że wszystko jest przeze mnie
Zastanów się dwa razy nim stad odejdę
Nim odejdę stąd, nim stąd odejdę
Nim odejdę stąd, nim stąd odejdę
Sam przy stole jakbym tylko miał na wejście
Patrzę na ludzi każdy z nich mi obojętnie
Chcesz zagadać gadaj jakoś zniosę
Chociaż twój problem nie tylko ty jesteś kłopotem
Napalony dziwnie wydzwaniam małolatę co była wtedy przy mnie
Gdy chciałem znikać i się zrobił przypał
Miałem ci obiecać a wyszła pizda
Ty ubrana jak na egzamin
Ja ubrany w dresach
Martini do dna
Rozebrana jak na wystawie
Ja jak manekin i musiałem przestać grać

Jakbym budził się gdzieś
Jakby to tylko sen
Powiedz ile mam tego znieść
Powiedź mi jeszcze ile mam tego znieść

Nie wiem co jest nie tak
Ona chodzi w dresach ładnie się uśmiecha
Czuje że coś nie tak
Może to coś ze mną od tygodnia nie jestem na lekach
Jaka szkoda bo łykałem prozak
I była tam forma
Taki ładny prezent dostałem w sumie od Pana doktora
Co twierdzi że mam problem
Mi to nie wygodne
Bo moje myśli głodne
A musze pojeść dobrze
Odwaliłem troszkę
Bo byłem smutnym chłopcem
Dziś to nie istotne
Bo to mój z sobą problem

Jakbym budził się gdzieś
Jakbym budził się gdzieś
Jakby to tylko sen
Jakbym budził się gdzieś
Jakby to tylko sen
Powiedz ile mam tego znieść
Ile jeszcze ile jeszcze mam tego znieść
Ile jeszcze ile jeszcze mam tego znieść
Ile jeszcze ile jeszcze mam tego znieść



Credits
Writer(s): Bordon Piotr Lukasz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link