Tęcza Wiatru
(xDDDual)
Tęcza wiatru spowijała cały sen
Na jawie czy nie, czasu nadchodzi kres
Ja nie wiem czego bać się mam, strach na Duala przestań
Opowiadać stories, których nie ma oczy i tęcza
Tęcza wiatru spowijała cały sens now
Pragnę tylko siebie nie wiem dokąd ja biec mam
Zamknięty na kluczy pięć wieża moja piękna
Chmurki jak wysoko gwiazdki na niebie serca
Płaczę na obrazy łza rozmywa me feelings
Przytulam się mocniej nie chcę dłużej się winić
Robiłem co mogłem to była moja wersja
Wibracyjne kody wiatru oko i tęcza
Spoko, spoko, spoko
Ja stawiam wszystko na me
Oko, oko, oko
Około balu woda
Po co, po co, po co?
To wszystko dla mnie?
Potop, potop, potop
Nie w moim stanie ja nie
Wrócę jak wiatr latam
I nie złapiecie mego
Światła bo ja zaraz
Znikam pojawiam ludzi
Życie to moja gra
Plansza i pionki
Śniadanie z Bogiem?
Chlebek i kromki?
Deszczyk skrapia moje misje
Mam wysoki level bo wypełniam je wszystkie
Jestem dualizmu boyem myślę magicznie
I jako tęcza tego świata staram się już nie myśleć
Wy do życia podchodzicie raczej bardziej praktycznie
A ja rzygam tęczą kiedy widzę siebie fizycznie
Magazyny pełne pracy, która nigdy nie zniknie
Powierzchnia mojego ciała cienka jak bańka prysłem
Tęcza wiatru spowijała cały sens now
Pragnę tylko siebie nie wiem dokąd ja biec mam
Zamknięty na kluczy pięć wieża moja piękna
Chmurki jak wysoko gwiazdki na niebie serca
Płaczę na obrazy łza rozmywa my feelings
Przytulam się mocniej nie chcę dłużej się winić
Robiłem co mogłem to była moja wersja
Wibracyjne kody wiatru oko i tęcza
Ten czas
Zmienia nas
Zmieniam się niezmiennie jak to
Że nie wiem z której strony mocniej dzisiaj zawieje prąd
I razem z Tobą kroczy anioł którym jestem lato
Odchodzi od mych zmysłów poczuję ten separator
I jestem czysty znów
I kroczę jedną z dróg, po której nie chodzi nikt
Już zdjąłem jeden but, nikt nie rozumie mnie dziś
Ja ciągle jestem tu, na tęczy mega się śni
Ta prawda nie ma słów, a ciągle tworzą się dni
Tęczy koniec to jest straszne
Praktyka czyni mnie gorzej lepiej, czego ja chcę?
To co wiatr przyniesie
Jest już grubo po trzynastej, a ty ciągle w lesie
Wydostaniesz się z balastem, który wreszcie zleci
My na powrót jak te dzieci z wiekiem młody zefir
Leci w nieskończonej pętli, ale mocniej świeci
Nie poddawaj się za pasję, jeśli nie chcesz wierzyć
Że się uda wszystko zawrzeć w wiatru kolorach tęczy
(xDDDual)
Tęcza wiatru spowijała cały sen
Na jawie czy nie, czasu nadchodzi kres
Ja nie wiem czego bać się mam, strach na Duala przestań
Opowiadać stories, których nie ma oczy i tęcza
Tęcza wiatru spowijała cały sens now
Pragnę tylko siebie nie wiem dokąd ja biec mam
Zamknięty na kluczy pięć wieża moja piękna
Chmurki jak wysoko gwiazdki na niebie serca
Płaczę na obrazy łza rozmywa me feelings
Przytulam się mocniej nie chcę dłużej się winić
Robiłem co mogłem to była moja wersja
Wibracyjne kody wiatru oko i tęcza
Spoko, spoko, spoko
Ja stawiam wszystko na me
Oko, oko, oko
Około balu woda
Po co, po co, po co?
To wszystko dla mnie?
Potop, potop, potop
Nie w moim stanie ja nie
Wrócę jak wiatr latam
I nie złapiecie mego
Światła bo ja zaraz
Znikam pojawiam ludzi
Życie to moja gra
Plansza i pionki
Śniadanie z Bogiem?
Chlebek i kromki?
Deszczyk skrapia moje misje
Mam wysoki level bo wypełniam je wszystkie
Jestem dualizmu boyem myślę magicznie
I jako tęcza tego świata staram się już nie myśleć
Wy do życia podchodzicie raczej bardziej praktycznie
A ja rzygam tęczą kiedy widzę siebie fizycznie
Magazyny pełne pracy, która nigdy nie zniknie
Powierzchnia mojego ciała cienka jak bańka prysłem
Tęcza wiatru spowijała cały sens now
Pragnę tylko siebie nie wiem dokąd ja biec mam
Zamknięty na kluczy pięć wieża moja piękna
Chmurki jak wysoko gwiazdki na niebie serca
Płaczę na obrazy łza rozmywa my feelings
Przytulam się mocniej nie chcę dłużej się winić
Robiłem co mogłem to była moja wersja
Wibracyjne kody wiatru oko i tęcza
Ten czas
Zmienia nas
Zmieniam się niezmiennie jak to
Że nie wiem z której strony mocniej dzisiaj zawieje prąd
I razem z Tobą kroczy anioł którym jestem lato
Odchodzi od mych zmysłów poczuję ten separator
I jestem czysty znów
I kroczę jedną z dróg, po której nie chodzi nikt
Już zdjąłem jeden but, nikt nie rozumie mnie dziś
Ja ciągle jestem tu, na tęczy mega się śni
Ta prawda nie ma słów, a ciągle tworzą się dni
Tęczy koniec to jest straszne
Praktyka czyni mnie gorzej lepiej, czego ja chcę?
To co wiatr przyniesie
Jest już grubo po trzynastej, a ty ciągle w lesie
Wydostaniesz się z balastem, który wreszcie zleci
My na powrót jak te dzieci z wiekiem młody zefir
Leci w nieskończonej pętli, ale mocniej świeci
Nie poddawaj się za pasję, jeśli nie chcesz wierzyć
Że się uda wszystko zawrzeć w wiatru kolorach tęczy
(xDDDual)
Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.