Żyję jak chcę

Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze

Pomyliłaś, co jest ważne, ja dla jednej chwili
Wyjarałbym fajkę w nowym aucie
I myli Ci się co jest straszne, tak naprawdę
Ale zadbam, byś się mogła mylić zawsze
Wiem jak przechylić szalę i wiem jak to jest
Być w szale, gdy jest nieprzychylna dla mnie
Nie pytaj, czy dam radę, bo te które dostawałem
To gubiły mnie mnie na zmianę

Nie wiem, czy tędy droga, zmarnowałem słowa, byś zmieniła zdanie
Chcę wypić Cię do dna, bądź dla mnie jak woda, liczę, że się kapniesz

Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze
Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze

Bo dość nierozsądnie niczym dwieście lecieć lewym pasem
Jak wydorośleć, kiedy dźwiękiem budujemy drogi marzeń?
Wiecznie w drugą stronę płynąc kraulem
Skok na wietrze, w chmury własnych zmartwień
Kucie w skale, choćby samym palcem
Ledwo byś pokonał pierwszy zakręt
Od kiedy pamięć sięga, żyję jak chcę, ej
Nie mamy granic, zbudujemy Eden gdzieś
Nie jest tak łatwo, każdy znajdzie problem
Wiesz i tak po swojemu, brat, pokonamy grę

Nie wiem, czy tędy droga, zmarnowałem słowa, byś zmieniła zdanie
Chcę wypić Cię do dna, bądź dla mnie jak woda, liczę, że się kapniesz

Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze
Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze

Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze
Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze

Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze
Od kiedy pamiętam żyję jak chcę
Ale jak chcę to nie zawsze znaczy dobrze



Credits
Writer(s): Tobiasz Fryzowicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link