Kiedyś Byłeś Lepszy

Jestem młody, ale śmierć depcze po piętach mi
Znasz to kiedy twój braciak udaje, że jest git
Na długi idzie wypłata, potem długi by mieć kwit
Jeśli to nie będę ja, to stąd nie wyjebie nikt (ej)

Mogłaś od razu powiedzieć, że mam wypierdalać (wypierdalać)
Po co sceny, po chuj mam się starać
Nie wiesz co to jest ciśnienie
Wiadra z samego tytoniu żeby poczuły coś płuca

Nie mówię nikomu, o tym co mnie kurwa rusza
Napierdalam teksty, jak nie mogę to się zmuszam
Jestem coraz gorszy, mówią, kiedyś byłeś lepszy
Rozjebany głos przеz te pierdolone krеski

Każdy dzień jest coraz cięższy
Z moim ziomalem po mieście lataliśmy kurwa wszędzie
Byleby zapalić, byleby nie myśleć więcej
Patrzą mi na ręce, chyba lubią tatuaże

Piszę o tym w notatniku kiedy sam po temat łażę
Nie było nikogo dzisiaj, nikogo tu nie ma też
Z mojej głowy lecą włosy, przez ten pierdolony stres
Napierdala serce, aż cała lata koszulka

Każde uderzenie odbija się echem w uszach
Nie mów mi co robić, bo i tak cię nie słucham
Będę w nowych butach skakać po jebanych trupach
Chodzi mi po głowie tamta dupa jak nałogi

Zawsze o niej myślę jak jestem napierdolony
O drugiej pięć zero na łóżku leżę skończony
Demony na zmianę mi od samar do pokoi
Siedzę w czterech ścianach cztery doby, kilka gram, przepalam topy
Mam nadzieję, że porobi, wrzucam alpry ja jak zombie

Jestem młody, ale śmierć depcze po piętach mi
Znasz to kiedy twój braciak udaje, że jest git
Na długi idzie wypłata, potem długi by mieć kwit
Jeśli to nie będę ja, to stąd nie wyjebie nikt

Każdy kocha syf, dopóki ktoś nie umiera
Od niego zakorzenione głęboko w betonie, brak życia innego
Gdyby tylko nie muzyka, mógłbym już wybierać drzewo
Chcę diamenty i wypierdolone mam w złoto czy srebro



Credits
Writer(s): Doli, Michał Wiech
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link