Warsztat

Kocham na maxa, ten cały warsztat kawałka
Kiedy go pisze na kartkach, i myślę o samplach
Jestem jak malarz, tak sobie wyobrażam
Siebie na tych wszystkich planach, krajobrazach, płótno, farba
Jestem jak stolarz, co patrzy się zza stoła
Czy coś trzeba do heblować jeszcze, sosna, dąb, baobab
Czy jest robota?, i jest okej
Czy coś jeszcze przypiłować musze, i dopiero w obieg
Lubię fabrykę, i pierwszy kontakt z bitem
Potem wizje, i rozminę, czemu podszedł tak solidnie
Jak łapie barwy, i sens, pod rymowanki
Przeszukując biblioteki, patrząc w zapisane kartki
Kocham te sprawy, literki, zestaw cyfr
Które tworzą obrazy, opierając je o rytm
Nieważna szkoła, i jak chcesz to sortować, chłopak

To tylko długopis w ręce
Niby najprostsze narzędzie
Niby nie boli jak weźmiesz
Napiszesz rap
Rysuj kolejną kreskę
Przeciągnij ją po papierze
Podsumowując doczesne
Warsztat

Jestem hip-hopem, pośrodku bandy dyskotek
Które zjebały robotę, wyrywając swój korzeń
Chujowsze rapy, na coraz lepszym sprzęcie
I obrazy pełne chamstwa, patologii, fejk za fejkiem
Wracam na warsztat, opisze te realia
I opowiem czemu to nie moja bajka, ta mutacja
Czemu ta rapgra, jest płaska dziś na maxa
A publiczność hiphopowa, nie zna GangStar
Powiem Ci o co, nie inspiruje mnie to
Nie ciekawi, i nie bawi, mnie jak gra mi, to na zewnątrz
Nie te klimaty, i nie te rapy, ej no
Był 94 jakoś, Polsat, dance, kineskop
Dzisiaj już ciężko, o tę szczeniacką złość
I spokojną codzienność, życia bez wielu trosk
Ale nie trudno, o hip-hop u mnie, prawda
Dobra, zwijam się na warsztat

To tylko długopis w ręce
Niby najprostsze narzędzie
Niby nie boli jak weźmiesz
Napiszesz rap
Rysuj kolejną kreskę
Przeciągnij ją po papierze
Podsumowując doczesne
Warsztat



Credits
Writer(s): Marcin Nowak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link