Balans

(Tyle razy tyle razy)
Tyle razy byłem w dołku teraz zaczynam rozumieć
Nie ma szczęścia bez porażek nie ma wyników bez złudzeń
Jestem chętny na każda głupią próbę
Ważne rzeczy idą (cii) nic nie mówię
Nic nie mówię ale na was cały czas uszy zatkane
Ciągle rano wstaje a co chcę to dostaję
Nigdy nie myślałem że wszytko będę kładł na wadze
Jednak porządek musi być ja składam mu ofiarę
Trzymam balans pomiędzy hajem a śpiączką
Żeby najeść się dobrze muszę w brzuch se kropnąć
Jak robię ruchy szybko to muszę wspomóc się kromką (chleba)
Dlatego stawiam swoje kroki dokładnie a wolno (aaa)
Robię muzę chłopie a nie staram się zmarnować życie
Na wadzę kładę serce a wartości tej nie zliczę
Liczę za to na to że moje wersy na bicie
Zostaną docenione jak dobry freestyle na streetcie (pa pał)

Balans balans balans trzymam balans w życiu
Balans balans balans tu już nie ma zmiłuj
Balans balans balans flow drip balenciaga
Jak zjawa po swoje się skradam

Gdyby nie wszystkie drobnostki to bym nie był tym czym jestem
Każde ziarnko piachu na wadze jak przecena na metce
Nigdy straty nie liczyłem jak ten inwestor na giełdzie
Bo to idzie w doświadczenie a co miałem nie odejdzie
Nie odejdzie to jak dźganie się bo brzuchu
Mam ochotę na ice nie obędzie się bez bólu
Chcę zjeść całą scenę będzie trochę trudu
Bo muszę podać dawkę żeby nie spierdolić cukru
Kontroluję liczę utrzymuję równowagę (ha)
Na niektóre rzeczy po prostu nie poradzę
Tu nie może być za fajnie bo by przechyliło szalę
Przyjmuję ciosy godnie i tak samo jak oddaję
Bo ten świat tak kręci się jak globus
Tam na boku
Narazie do przodu i po swoje ogień w oku teraz spokój
Utrzymuję równowaga celem roku będę gotów
Potem to się będę kręcił z nim jak dochód

Balans balans balans trzymam balans w życiu
Balans balans balans tu już nie ma zmiłuj
Balans balans balans flow drip balenciaga
Jak zjawa po swoje się skradam



Credits
Writer(s): Aleks Loga, Sowa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link