rip vivienne westwood

Masę problemów noszę na karku jak perły
RIP Vivienne Westwood, może będę następny
Chcę w kurwę lodu, mimo, że mnie nie wyręczy
Z radzenia sobie z życiem, znów muszę zacisnąć zęby

Masę problemów noszę na karku jak perły
RIP Vivienne Westwood, może będę następny
Chcę w kurwę lodu, mimo, że mnie nie wyręczy
Z radzenia sobie z życiem, znów muszę zacisnąć zęby

To nie rozejdzie się po kościach
Lepiej za mną nie idź, muszę ochłonąć do końca
Te trudne słowa, co stają w gardle jak ostka
A kiedy w lustro patrzę, to widzę tą dziwną postać
Czasem mi smutno, że nie mogło być inaczej
Już nie kalkuluję strat, bo w kurwę za dużo tracę
W środku martwi chłopcy, każdy powoli znika
Zostaną tylko kości po niespełnionych artystach

Zostaną tylko kości po niespełnionych artystach
Po niespełnionych artystach
Po niespełnionych artystach
Zostaną tylko kości po niespełnionych artystach

Masę problemów noszę na karku jak perły
RIP Vivienne Westwood, może będę następny
Chcę w kurwę lodu, mimo, że mnie nie wyręczy
Z radzenia sobie z życiem, znów muszę zacisnąć zęby

Masę problemów noszę na karku jak perły
RIP Vivienne Westwood, może będę następny
Chcę w kurwę lodu, mimo, że mnie nie wyręczy
Z radzenia sobie z życiem, znów muszę zacisnąć zęby



Credits
Writer(s): Jakub Turowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link