Pagani Zonda

(Who's next?)
Trenowałem na tych bitach, to dlatego taka forma
Najpierw wjeżdżamy na pętle, potem wjeżdżamy na ronda
Okej biorę to co moje nawet się tu nie rozglądam
Ciągle praca (let's go)
Dobrze wiem jak to wygląda

Jak wjebałem się w tył napęd
To wyjebałem nim chwila
Spadły nie moje finanse
A spadła serotonina
Jedna kula, druga kula, kijek
Chodź zagramy w bilard
Dziwko podam ci armatę, będziesz przy moździerzu kimać
(?) Pieniądze
Drogi but, apteka, amunicja na wszystko mam kontakt
Wroom, wroom, fura 500 koni to Pagani Zonda
A ty hamuj suko bajer jak brzydko mówisz dla szponta
Z kranu ma mi lecieć syrop
Nie tabletki na ból głowy kurwa
Zawsze trzymam się przy kasie by przypadkiem nie trafić na durnia
Ziomal lubi stare baby no więc skończył z kryptonimem urna (ra, ra)
To jest proste
Dziwko pamiętaj jestem z podwórka

(yeah, yeah, yeah)
OHT ja jestem stąd
U nas codziennie jest wojna
Codziennie idę na front
Tylko ostra amunicja
To ma kopać tak jak prąd (tak jak, yeah)
Chcesz testować moich zbójów
Skurwysynu duży błąd (yeah, yeah)
Pracujemy w ciszy jak na NDA (uh, yeah)
Ciągle trafiam w cel to nie NBA (uh, yeah)
Ciągle robię guap mam to w DNA (guap, guap)
Nie stanę przy tobie no bo jesteś gej

Okej
Nie stane przy tobie
Obok mnie stanie twa suka
(O mój boże) tak mówi do mnie jej dupa
Piszą do mnie typy, ale to nie żaden utarg
Młody agent 91
Sprawdź mnie na Bałutach
Ciągle w banie wlewam 0,7 (nosz kurwa)
Muzę widzę w nutach
IPhone dzwoni choć jest druga
Jak wchodzę na salon no to tylko w nowych butach
Możecie się uczyć swagu ode mnie patrząc po ciuchach
Yeah
Yeah
Baller
Baller
Mówią na mnie ciągle
I pole manewrowe zmienia się
To nasza kolej
Polewamy alkohole dziś ekipa ma ochotę
Tempo jak Pagani Zonda
Kiedy w gardło wlewam procent, AG

Jak wjebałem się w tył napęd
To wyjebałem nim chwila
Spadły nie moje finanse
A spadła serotonina
Jedna kula, druga kula, kijek
Chodź zagramy w bilard
Dziwko podam ci armatę, będziesz przy moździerzu kimać
(?) Pieniądze
Drogi but, apteka, amunicja na wszystko mam kontakt
Wroom, wroom, fura 500 koni to Pagani Zonda
A ty hamuj suko bajer jak brzydko mówisz dla szponta
Z kranu ma mi lecieć syrop
Nie tabletki na ból głowy kurwa
Zawsze trzymam się przy kasie by przypadkiem nie trafić na durnia
Ziomal lubi stare baby no więc skończył z kryptonimem urna (ra, ra)
To jest proste
Dziwko pamiętaj jestem z podwórka



Credits
Writer(s): Adrian Górny, Albert Wawrowski, Krystian Maciaszczyk, Marcel Milnicki, Wiktor Burchard
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link