Porcelanowy Demon (feat. Inter)

Pusty pokój z materacem na podłodze
Nie potrafię spać, coś pełza mi po nodze
Zawieszony jak pajęczyny w kącie
Chowam się pod meble jak tylko zobaczę słońce
Nieważne jak zaboli, życie Hikikomori
Nie wiem po co dzwonisz, jak wiesz że nie odbiorę
I w tej słodkiej agonii, rozpadam się powoli
Zwinięty w czarnej folii, ciągle tylko błądzę

Na ustach krew, no bo uprawiamy przemoc
Czuję się jakbym pękł, porcelanowy demon
I gdzie w tym kurwa sens, chyba będę kopał w krzesło
Miało się rozejść a się wcale nie rozeszło

Na ustach krew, no bo uprawiamy przemoc
Czuję się jakbym pękł, porcelanowy demon
I gdzie w tym kurwa sens, chyba będę kopał w krzesło
Miało się rozejść a się wcale nie rozeszło

Lekką ręką staram się żeby było gorzej
Środkiem drogi, bez świateł, nocą, samochodem
I moje zamglone oczy spod zmrużonych powiek
Wlepione w coś czego nie ma, jakimś pustym wzrokiem

Już ledwo żyję, ledwo trzymam się na nogach
Podarte myśli, brudne kartki, czysta wojna
Moja głowa w kawałkach, chcą abym się poddał
Gdzie ja chcę miłości, tam każdy żyje na pokaz
Już sam sobie nie radzę, wokół te same twarze
A nikogo nie kojarzę, czuję się coraz słabiej
To wcale nie jest normalne
Podetnij mi żyły, może w końcu się naprawię
Jazda z kurwami, co się nade mną znęcały gdy byliśmy mali
Teraz cały świat, suko, pozna nasze fazy
Nie żebym się chwalił
Nie chcę nikogo tutaj obrażać, teraz jesteście za słabi

Na ustach krew, no bo uprawiamy przemoc
Czuję się jakbym pękł, porcelanowy demon
I gdzie w tym kurwa sens, chyba będę kopał w krzesło
Miało się rozejść a się wcale nie rozeszło

Na ustach krew, no bo uprawiamy przemoc
Czuję się jakbym pękł, porcelanowy demon
I gdzie w tym kurwa sens, chyba będę kopał w krzesło
Miało się rozejść a się wcale nie rozeszło



Credits
Writer(s): Jakub Turowski, Wiktor Interewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link