OBOK

Czuję, że to idzie, ale idę obok
Czuję, że to idzie, ale idę obok
Czuję, że to idzie, ale idę obok

Na brzegu pierdolą, że to siano z rapu
Gdzie to siano z rapu
Te klipy za nasze są nasze
Już zarobię z muzy
Ale nie na sobie

Ziom lega 7 i bierze 2 prace
Mamy proda w radiu to samo się puszcza
Więc weź mi nie gadaj kutasie
Co da się nie da się sam uruchom usta
Ja podczas vickbody już na trzeciej chacie
Studio za mną chodzi sancho pansa bassem
Znowu wyprowadzka czym są te wakacje
Znowu zmieniam lokum
Znowu zmieniam lokum
Znowu zmieniam lokum

Po 2,5 roku opuszczamy pragę
Od 1,5 roku dopiero przewijam
Nie wiem co za wisła
To wszystko się zmienia
U sisi na miesiąc i do zobaczenia
Gdzie potem ląduje? mówię tu i teraz
Blisko telewizji tokotto antena
Nie jestem z warszawy pisze z jupitera
Z miłości dla brata prędzej do zazdrości
Mój ziomal nie może być juz bardziej polski
Tak naród gołębi trzyma orła w godle
Obrzucicie gownem wszystko co jest nowe

Brałem ich na plecy pierwszy raz czułem się windą
Gdzie to siano z rapu kiedy wrzucam to na distro
Ona szuka ducha jutro odstawiamy winstrol
Miele na tych beatach chyba pora zmienić stronę
Cyfry latają po głowie o tym mój następny projekt
Nie wierzę w to co masa ale porozmawiam z bogiem
Gdy wychodzi słońce no to szybko chowaj głowę
To moje przeżycia z vickim robimy trylogię
Okti odpala maszynę tdn ma swoją sagę
To za parę lat tokot kronikarz zapisuje miasta
Chociaz to wszystko leży obok brzegu
Mała za ciebie mógłbym się pochlastać
Ale to było dla mnie dawno temu

Na brzegu pierdolą, że to siano z rapu
Gdzie to siano z rapu
Te klipy za nasze są nasze
Już zarobię z muzy
Ale nie na sobie
Czuję, że to idzie, ale idę obok



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link