Miłość

Dla ciebie mogłem zabić
Ty wolałaś tylko zabić siebie
Chciałem gdzieś nas zaszyć
Ty zapadłaś się pod ziemie

Ona choć widzę mówi że jej się nie chce
Spokojnie ja nie gryzę
Mi możesz powiedzieć co tylko zechcesz
Najwyżej zostawisz mi bliznę

Było już kilka takich
Ufałem każdej z was
Ona mi chciała pomóc
Bez niej nie mogę spać
Po plecach chodzą ciarki
I to nie jest strach
Nigdy w to nie wierzyłem że
Mogę zostać sam

Dla ciebie mogłem zabić
Ty wolałaś tylko zabić siebie
Chciałem gdzieś nas zaszyć
Ty zapadłaś się pod ziemie

I to wszystko przeze mnie
A stałem w kolejce
Żeby pisać dla ciebie
Listów nie chce już więcej ale
Czytam je wszystkie razy dziewięć
Chce cię zapomnieć ale nie wiem
Jak

W twoje oczy
Wpadłem jak w studnie
Nie nie mam dosyć
Spadać mogę ile chcesz
Mogę błądzić
Jesteś jak mój sen
Nie chce ciebie mniej
Tylko że noc się zawsze kończy

Dla ciebie mogłem zabić
Ty wolałaś tylko zabić siebie
Chciałem gdzieś nas zaszyć
Ty zapadłaś się pod ziemie

Dla ciebie mogłem zabić
Ty wolałaś tylko zabić siebie
Chciałem gdzieś nas zaszyć
Ty zapadłaś się pod ziemie



Credits
Writer(s): Antoni Kostrzewa, Tomasz Szymański
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link