Live (Mix/Master)
Wśród tysiąca mediów mam
Jedną apkę w której mknę
Sam jak pejzaż szukam tła
Bateria kończy się
Znowu chyba coś nie wyszło, bo mnie pot zimny oblewa co noc
W tym samym miejscu jak sitcom, przechylmy kielich za naszą broń
Kolejne portrety które podają melanże, tak jak płótno weź ich wchłoń
Straciłem już na tym nie jedną szanse
(mógłbym już dawno kupić nowy dom)
A teraz ten dach się wydaje słony, jak morze spienione Na sód
W skali miesiąca w czterech kątach jak lód, że zapomniałem gdzie światło
Pół światłowstręt, a połowa oka za zaćmą, bo zaślepiło mnie miasto
Dlatego agrafką przypinam imię w koszulkę, by trzy razy mnie nie pytano
Może to powiew
Do naszych wolnych chwil
Może to moment
Kiedy element włączy apke mi
To chłonie, mi głowę
Dawno cyfrowo brakło chwil
Same banknoty zielone
Sięgam w live po więcej dni
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
(do ziomków starych jak Nokia, zgubiłem kontakt
Nie dzwonie bo praca i muza na łączach)
Czat, nowa rolka, a dawno nie jeżdżę, od kiedy złamaną kość mam
Wciągają live'y, ale grane przed blokiem, a nie te w telefonach
Znowu offline
Bo coś mi przerywa na łączach
To może wgrana sonda, rozsądnie się sama rozłącza
Bez celu wrzucona w media jak sonda wyborcza
Telefon wyciągam ze schowka i widzę że mix mam
To jedyna misja bym szybko odpisał
Bo stres mnie łapie jak ponownie mam coś wydać
Więc może zrozumiesz dlaczego tak często nie ma mnie w mediach
Bo w świecie wiruję, a w oczach obiektyw który sam robi mi zdjęcia
W tym świecie nie bije się o wyświetlenia co tydzień znów nowa aferka
A ludzie na nocnych afterkach, są prawdą której nie skrywa kolejna cyferka
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
Może to powiew
Do naszych wolnych chwil
To chłonie, mi głowę
Dawno cyfrowo brakło chwil
Same banknoty zielone
Sięgam w live po więcej dni
Jedną apkę w której mknę
Sam jak pejzaż szukam tła
Bateria kończy się
Znowu chyba coś nie wyszło, bo mnie pot zimny oblewa co noc
W tym samym miejscu jak sitcom, przechylmy kielich za naszą broń
Kolejne portrety które podają melanże, tak jak płótno weź ich wchłoń
Straciłem już na tym nie jedną szanse
(mógłbym już dawno kupić nowy dom)
A teraz ten dach się wydaje słony, jak morze spienione Na sód
W skali miesiąca w czterech kątach jak lód, że zapomniałem gdzie światło
Pół światłowstręt, a połowa oka za zaćmą, bo zaślepiło mnie miasto
Dlatego agrafką przypinam imię w koszulkę, by trzy razy mnie nie pytano
Może to powiew
Do naszych wolnych chwil
Może to moment
Kiedy element włączy apke mi
To chłonie, mi głowę
Dawno cyfrowo brakło chwil
Same banknoty zielone
Sięgam w live po więcej dni
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
(do ziomków starych jak Nokia, zgubiłem kontakt
Nie dzwonie bo praca i muza na łączach)
Czat, nowa rolka, a dawno nie jeżdżę, od kiedy złamaną kość mam
Wciągają live'y, ale grane przed blokiem, a nie te w telefonach
Znowu offline
Bo coś mi przerywa na łączach
To może wgrana sonda, rozsądnie się sama rozłącza
Bez celu wrzucona w media jak sonda wyborcza
Telefon wyciągam ze schowka i widzę że mix mam
To jedyna misja bym szybko odpisał
Bo stres mnie łapie jak ponownie mam coś wydać
Więc może zrozumiesz dlaczego tak często nie ma mnie w mediach
Bo w świecie wiruję, a w oczach obiektyw który sam robi mi zdjęcia
W tym świecie nie bije się o wyświetlenia co tydzień znów nowa aferka
A ludzie na nocnych afterkach, są prawdą której nie skrywa kolejna cyferka
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo
Z tej pustej live sesji mam
Cały wytarty szlak
Zamyka okna nam
Aplikacji strach
Nie bywam dawno sam
Zalogowałem świat
Na nowe hasłooooo!
Może to powiew
Do naszych wolnych chwil
To chłonie, mi głowę
Dawno cyfrowo brakło chwil
Same banknoty zielone
Sięgam w live po więcej dni
Credits
Writer(s): Jan Kobiałka, Norman Gertner
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.