Sepleń

Mów do mnie szeptem
Miłośnie mi mlaszcz
Obcasami zaklęć język depcząc
Sepleń mi szepcząc co raz
Złóż się w ofierze
Żarliwie mnie czcij
Gdy pozwolę wstaniesz z kolan
I oddasz co moje mi

Twoja skóra mój całun
Twój zapach to nałóg
Twoje dłonie spokojne
Nie zwiastują szkwału
Usta biorą co chcą
Razy zadając ciału
Twoje oczy zapowiedź
Styczniowych upałów

Gdy czary mary zamienią się w świt
Zorza spłonie ze wstydu
A ty karm oko pój oko syć
Wtedy zatańczę jak mi będziesz grać
Uniżona i karna
Będzie groźna polka zły walc

Potem zjesz moje serce
To największe z serc
Bo słodsza od malin
Jest tylko moja krew

Twoja skóra mój całun
Twój zapach to nałóg
Twoje dłonie spokojne
Nie zwiastują szkwału
Usta biorą co chcą
Razy zadając ciału
Twoje oczy zapowiedź
Styczniowych upałów

Twoja skóra mój całun
Twój zapach to nałóg
Twoje dłonie spokojne
Nie zwiastują szkwału
Usta biorą co chcą
Razy zadając ciału
Twoje oczy zapowiedź
Styczniowych upałów



Credits
Writer(s): Radek Lukasiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link