PROBLEM X2

Yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah
Problemy, problemy, yeah
Problemy, problemy, yeah, yeah, yeah
Problemy, problemy, yeah, yeah

Problemy, problemy
Na bary zabieram za dużo, na głowie mam tu pojebane afery, a nigdy nie zejdę ze sceny, nie
Problemy, problemy
Wystarczy niewiele mi, żebym się cieszył, daj tylko mój zeszyt, mam parę tam rzeczy, z nich zbuduję świątynię
Problemy, problemy
Niе chcieli bym pisał, za mało to przeżyć, życie biorę za stеry, płynę w bardzo długi rejs
Problemy, problemy
One ciągle wirują, nas nic nie powstrzyma, nie zatrzyma mnie!

Powiedz, który to już rok?
Powiedz, który to już dzień?
Dumny ze mnie cały blok
Mało czasu mam na sen
Ile razy powiem dość
Zanim znowu poddam się?
Ile razy muszę wstać?
Dzisiaj nic nie zatrzyma już mnie

Problemy, problemy
Na bary zabieram za dużo, na głowie mam tu pojebane afery, a nigdy nie zejdę ze sceny, nie
Problemy, problemy
Wystarczy niewiele mi, żebym się cieszył, daj tylko mój zeszyt, mam parę tam rzeczy, z nich zbuduję świątynię
Problemy, problemy
Niе chcieli bym pisał, za mało to przeżyć, życie biorę za stеry, płynę w bardzo długi rejs
Problemy, problemy
One ciągle wirują, nas nic nie powstrzyma, nie zatrzyma mnie!

Ile mam marzyć? Pierdolę tę scenę
Dzisiaj spełniamy te same marzenia
Cały czas świat dookoła swój zmieniam
Miszel pokaże Wam po co nadzieja
Płynę po, płynę po jebaną grę
No bo bez pasji życie nie da
Kiedy ten świat chce powiedzieć cześć
Nie ufaj nikomu, powiedz "do widzenia"
Do widzenia, to wszystko dla rodziny robię
Saludo a mi familia, yeah
Ile ma doba mieć chwil?
Kiedy co kochasz nie wychodzi Ci
Zawsze to będzie pojebany cyrk
A w nim takie same twarze chcą tylko brief (daj żyć mi)

Problemy, problemy
Na bary zabieram za dużo, na głowie mam tu pojebane afery, a nigdy nie zejdę ze sceny, nie
Problemy, problemy
Wystarczy niewiele mi, żebym się cieszył, daj tylko mój zeszyt, mam parę tam rzeczy, z nich zbuduję świątynię
Problemy, problemy
Niе chcieli bym pisał, za mało to przeżyć, życie biorę za stеry, płynę w bardzo długi rejs
Problemy, problemy
One ciągle wirują, nas nic nie powstrzyma, nie zatrzyma mnie!

Żeby śmierć miała sens
Tyle wokół toksycznych osób, zostawią Ciebie na dnie
Nie pytaj, kto tu został ze mną, im wdzięczny będę po kres
Przy stole nie ma miejsc, mój brat nie pozwoli Tobie tu zjeść
Nie pozwoli Ci wejść, nie podałeś mi swojej dłoni, jak potrzebowałem Cię
Ile potrzeba pomocy kogoś, żeby wysoko wejść?
Który raz moja droga samotnym szlakiem prowadzi mnie?
Jeden problem rodzi drugi problem, ile w błędnym kole mam biec?

Problemy, problemy
Na bary zabieram za dużo, na głowie mam tu pojebane afery, a nigdy nie zejdę ze sceny, nie
Problemy, problemy
Wystarczy niewiele mi, żebym się cieszył, daj tylko mój zeszyt, mam parę tam rzeczy, z nich zbuduję świątynię
Problemy, problemy
Niе chcieli bym pisał, za mało to przeżyć, życie biorę za stеry, płynę w bardzo długi rejs
Problemy, problemy
One ciągle wirują, nas nic nie powstrzyma, nie zatrzyma mnie!



Credits
Writer(s): Miszel, Premixm
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link