krzyż i chain

Na plecy wrzuciłem krzyż
Przy spodniach stary chain
Dziwnie spoglądają ludzie
Co kojarzą mnie
Neon słabo błyska
I'm not gonna contemplate, bitch
Takie życie, strata potem zysk

Nie proszę nigdy nikogo o feat
Te suki chcą miażdżyć sceny, ale lecą off the beat
Kiedy zerkam na przeszłość albo zahaczam o wstyd
Myślę, że bez tego przecież nic nie byłoby jak dziś
Wiem z kim pójdę dalej, chociaż jeszcze nie wiem dokąd
Lawiruję wiecznie, z jednej strony spokój, z drugiej dochód
By nie robić nic mam chęć, do pracy sto powodów
Czasem myślę chyba wolałbym na odwrót

Na plecy wrzuciłem krzyż
Przy spodniach stary chain
Dziwnie spoglądają ludzie
Co kojarzą mnie
Neon słabo błyska
I'm not gonna contemplate, bitch
Takie życie, strata potem zysk

Humor zmieniam jak pogoda - kwietniowa pora
Czasem słońce, czasem burza, nigdy monotonia
Ciężko zrozumieć mi słowa jak na dworcach
Od środka trawi mnie płomień, koktajl mołotowa
Chwila przerwy, ale popatrz jak bass teraz łypie
Stojąc w korku słuchasz tego przez zamkniętą szybę
Niebo w ogniu przechodnie ciągle się krztuszą dymem
Każdy chciałby opus magnum, ale skąd mieć na to siłę
Tych co chcieli tylko profit wyjebałem w kosz
Łatwiej iść gdy nie myślisz stale o ostrzu
Czas zabrał mi wiele, nie pozwolił więcej wziąć
Jak obejść ten zakaz nadal myślę w moim lokum

Miasta zapach aspiracje z domieszką chaosu
Gmachy pochylone oświetla dziś księżyc w nowiu
Na kręgosłup wrzucam codzień identyczny tobół
W aparycji ostatnia barwa to kolor oczu

Na plecy wrzuciłem krzyż
Przy spodniach stary chain
Dziwnie spoglądają ludzie
Co kojarzą mnie
Neon słabo błyska
I'm not gonna contemplate, bitch
Takie życie, strata potem zysk



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link