Zapach
Podnoszę oczy
Tak, żeby nie mieć swoich nóg
W zasięgu wzroku
I wyobrazić sobie, że
Moja głowa płynie
W powietrzu, lewituje
Bez kontaktu z powierzchnią
Bez kontaktu z powierzchnią
I wtedy Ty pojawiasz się
A twoja obecność jest jak tlen
Gdy pnę się w wyższe partie
Powietrze rzadsze
Przekraczam dawkę
I ten jeden raz
Moja twarz
Nie wyraża nic więcej
Tylko czystą fascynację
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Wkroczyłem za nią w inny świat
Inny film
Nie widziałem siebie tam
Nie wiedziałem, że się da
I pomyślałem sobie muszę wiać
Bo mnie spali ten żar, pochłonie
Nie skończyłem nawet myśli
I było po mnie
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Tak, żeby nie mieć swoich nóg
W zasięgu wzroku
I wyobrazić sobie, że
Moja głowa płynie
W powietrzu, lewituje
Bez kontaktu z powierzchnią
Bez kontaktu z powierzchnią
I wtedy Ty pojawiasz się
A twoja obecność jest jak tlen
Gdy pnę się w wyższe partie
Powietrze rzadsze
Przekraczam dawkę
I ten jeden raz
Moja twarz
Nie wyraża nic więcej
Tylko czystą fascynację
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Wkroczyłem za nią w inny świat
Inny film
Nie widziałem siebie tam
Nie wiedziałem, że się da
I pomyślałem sobie muszę wiać
Bo mnie spali ten żar, pochłonie
Nie skończyłem nawet myśli
I było po mnie
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Twój zapach każe mi biec
Za Tobą, gdzie
Skąpana w deszczu głodnych spojrzeń
Uchylasz przede mną te drzwi
I jesteś jak sen
Przerwany brutalnie rannym słońcem
Credits
Writer(s): Bojanowski Patryk, Gromada Pawel, Keska Konrad, Szczerkowski Aleksander, Szkubel Krzysztof, Sierpien Bogdan, Karkowski Aleksander Reza
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.