Sierpień

Tle się, dogasam jak to miasto
Pełna ślepych zakątków
Ciągnie mnie do światła i ludzi
Pod grubym płaszczem rozsądku
Topię skończone historie
W krę zamieniam tęsknoty
Każdy świt nam przypomina
Zarwane letnie soboty

Brutale, szkielety
W betonowym gaju mój schron
Składam się z szarych miraży
Które dominują
Dominują tło

Tle się, dogasam jak to miasto
Pełna skłębionych wątków
Uczę się chodzić po pasach
Szukam nowego porządku
Topię skończone historie
W krę zamieniam tęsknoty
Każdy krzyk nam przypomina
Sierpniowe serca kłopoty

Z pyłu powstanie komplet
Choć kochałam tą wizję nas
Próżno tak wierzyć, że świt nie zagarnie
Ognia tych serc, żaru tych ciał
Ognia tych serc, żaru tych ciał

Brutale, szkielety
W betonowym gaju mój schron
Składam się z szarych miraży
Które dominują
Dominują tło
Składam się z szarych miraży
Które dominują
Dominują tło
Składam się z szarych miraży
Które dominują
Dominują tło
Składam się z szarych miraży



Credits
Writer(s): Monika Brodka, Przemysław Jankowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link