Nowe Rozdanie

Eee
Co się do chuja tu dzieje?
Ja mówię Wam kurwa ze będziemy pierwsi
Na DM mam piersi na mieście mam propsy
A się nie dostałem na Netflix
Jeszcze Wam kurwa pokażę
Bez chillu wyrucham tą scene
Nie trzeba mi NDA
Jestem normalnym ziomalem
Na scenie się czuje jak Fame
Robie wjazd taki że mamy wyjebane na te wasze kiepskie linie
Raperzy po śniegu, po leanie, co chwile mi taki sie kurwa przewinie
Nie jestem pedalem nie bede o ruchach jak dupki rozmawiać przy winie
Mam wielką charyzmę nie ego bo tego mnie kurwa nauczyło życie
Co ty taki jak chuj spięty suce pójdzie w dupe
Tobie pójdzie w zęby
Mam za sobą kilku czarnuchów i żaden z nich nie lubi płacić za błędy
To leci dla moich czarnuchów, mordy nie będziemy żyli na kredyt
To leci dla moich białasów, co wjebią się z nami w te najgorsze rzeczy

Dokąd do chuja to zmierza
Dlaczego mam jazdy na bani
Ona się z problemów zwierza
Ja myśle jak kurwa mam zarobić money
To moja ostatnia wieczerza
Co wy tacy zajarani?
Pobrałem co chciałem na testa
Trial się zakończył, bez prenumeraty

Dokąd do chuja to zmierza
Dlaczego mam jazdy na bani
Ona się z problemów zwierza
Ja myśle jak kurwa mam zarobić money
To moja ostatnia wieczerza
Co wy tacy zajarani?
Pobrałem co chciałem na testa
Trial się zakończył, bez prenumeraty

Czasami sam w siebie nie wierze
A widzę jak wiarę wkładają ziomale
Dupa mi kiedyś mówiła, ze dwa lata temu
Że chuj ze mnie będzie nie raper
Dzisiaj zapewne mnie chujem nazywa a inni mówią do mnie raper
Nie znam żadnego klasyka, sam kiedyś klasykiem się stanę
Jak wbijam nie liczę na poklask, chciałbym zostać zrozumiany
Jak strzelam to celnie i lufę przytrzymam
Mam celownik perfect jak saper
Zarozumiały mów agent, mam patent, dam radę porobię to dalej
Sam sobie nie wierze, wieczerze niedługo urządzę urządzę ze składem
Kiedyś im za to odpłacę, bo dają mi więcej niż ja kiedykolwiek dawałem
Mam zamknięte grono, jak piliśmy wódę to nie jestem twoim ziomalem
Nie liczy się słowo a czyny, mam w chuju czy popchasz to dalej
Pierdolę komercje, od zawsze jebałem, jarałem się undergroundem
Moja mama kocha pływać nawijam o hajsie, żeby wybudować jej basen pod chatę
Którą to mój tata i dziadek, budowali za minimalną wypłatę
Nawijam o hajsie najwięcej w momencie kiedy go nie miałem
Poczekaj, wam jeszcze pokaże nie pogrywam w gierki, a zostałem graczem

Dokąd do chuja to zmierza
Dlaczego mam jazdy na bani
Ona się z problemów zwierza
Ja myśle jak kurwa mam zarobić money
To moja ostatnia wieczerza
Co wy tacy zajarani?
Pobrałem co chciałem na testa
Trial się zakończył, bez prenumeraty

Mogę pojechać bez lipy, od czterech lat nie zrobiłem prawa jazdy
Za chwilę to wszystko się zmieni, bo widzę powoli cień szansy
Każdy ze składu bogaty, co lale ma wpatrzoną w niego
Ten co nie wierzył poryty, idzie coś zajebać w kredo
Czym chata bogata, welcome sabaka hakuna matata
Ekipa wbija na kwadrat, posłuchać na żywo jak latam i to mi wystarcza
Mimo że skład mam, no to sam latam
Życzę udźwigam na barach
Mam dwadzieścia dwa lata, latam jak RyanAir
Lata co gadasz, masz stracha jak Annabelle
Kiedy się wbijam na tracka, jak zwierz
Sanah by stwierziła, Ohh Ale Jazz
Ćwiczę na stres a nie pale, nie będe latał na zwale
Zjebałbym sobie opinie Kobiego, gdybym zmarnował ten talent
Jazda dalej, Nowe Rozdanie



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link