Trucizna

Znikają słowa, ale wiem
Dolejesz żalu, będzie piec
Dałam już palec, ale więcej chcesz
W ułudzie znowu budzisz się

Nie czekaj na karmę
Nim dopadnie mnie
(Nim dopadnie mnie)
Uwięzło ci w gardle
Teraz dusisz się, bo

Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Na moją śmierć czekasz ty, ty
Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Na moją śmierć czekasz ty, ty
Trucizny
Łyk, łyk
To ty, ty
Trucizny łyk, łyk
To ty, ty
Trucizny

Już o mnie dawno nie wiesz nic
Nienawiść dodaje sił
Opada kurz po walce wręcz
Pustki zalepiania nie podejmę się

Nie czekaj na karmę
Nim dopadnie mnie
(Nim dopadnie mnie)
Uwięzło ci w gardle
Teraz dusisz się, bo

Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Na moją śmierć czekasz ty, ty
Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Na moją śmierć czekasz ty, ty
Trucizny
Łyk, łyk
To ty, ty
Trucizny łyk, łyk
To ty, ty
Trucizny

Dusisz się, bo
Dusisz się, bo
To ty, ty
(Dusisz się, bo)
Dusisz się, bo

Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Trucizny swojej bierzesz łyk, łyk
Trucizny łyk
To ty, ty
Trucizny łyk
To ty, ty



Credits
Writer(s): Aleksandra Węglewicz, Mateusz Sarapata, Michal Sarapata
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link