epicentrum

Ty tak ładnie
Nosisz ból jak element biżuterii
Ty tak ładnie
Burzysz grunt i ubierasz w epitety

Wcisnę się w kąt
Ty pokarzesz palcem mi gdziekolwiek mam iść
Gryzę się w język, żebyś Ty mógł spać spokojnie

Nie umiesz pogodzić się z tym, że
To już nie mój problem
Przestaje obchodzić mnie
Czy mówisz o mnie dobrze
Próbuję wyrwać Ci się z rąk
Wyrwać się z kontekstu
Trzymasz mnie w zasięgu
Swojego epicentrum

Chciała bym Cię z siebie zmyć
Wypluć Ciebie z ust
Ale gdy rozpruwasz szwy
Oblizuję nóż

Wcisnę się w kąt
Ty pokarzesz palcem mi gdziekolwiek mam iść
Gryzę się w język, żebyś Ty mógł spać spokojnie

Nie umiesz pogodzić się z tym, że
To już nie mój problem
Przestaje obchodzić mnie
Czy mówisz o mnie dobrze
Próbuję wyrwać Ci się z rąk
Wyrwać się z kontekstu
Trzymasz mnie w zasięgu
Swojego epicentrum



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link