Zielona Noc

Na bazie wszystkie dni mijały bardzo spokojnie
Nie spodziewał się maciek, że skończy aż tak źle
Nic nie wskazywało na to, że Maćka to spotka
Jednak i tak mimo wszystkiemu doigrał się
Tak wiele, tak wiele, tak wiele przyjął na klatę
Teraz nie, teraz nie wie gdzie podziać może się
Tak wiele, tak wiele, tak wiele przyjął na klatę
Teraz nie, teraz nie wie gdzie podziać może się

Jedne miałem gacie, gdy wbiegłem na salony
Dwa Birkenstocki, a ich kolor zamszowy
Trzy łyżki specyfiku, towar haszyszowy
Cztery miesiące już po zielonej nocy
Pięć strasznych godzin przeżyłem w tej niemocy
Sześciu lekarzy, a ich wzrok pełen przemocy
Siedem dni, aby spojrzeć sobie w oczy
Osiem tygodni leżałem niewzruszony
Dziewięć oddechów i zostałem podduszony
Dziesięć godzin w pełni otępiony
Jedenaście razy mówiłem sobie dosyć
Dwanaście razy stwierdziłem pora odżyć
Trzynaście powodów, by wszystkich oskarżyć
Czternaście sytuacji, gdzie chcieli mnie uciszyć
Piętnaście momentów, gdy chciałem ich obnażyć
Szesnaście wersów, a ja nie chcę im wybaczyć

Diable, diable
Oszalałeś
Nowe ogrody płoną nocą
Przyjmij moje ostrzeżenie i

Wypierdalaj diable

Mówisz o mnie, czy ty mówisz o mnie
No dawaj skurwysynu, mów do mnie
Patrzysz w moje oczy, szukasz odpowiedzi
Czas najwyższy, byś poszedł do spowiedzi
Mówisz do mnie to zacznij gadać
Trzymam cię w garści i trzymam się zasad
Moje słowa plamią jak graffiti na ścianach
Zostawiam ślady, rozpierdalam jak granat
Ja jestem graczem, co zawsze wygrywa
Nowoorleańskie voodoo co najwyżej cię wydyma
Mówisz do mnie, ale czy ty jesteś gotów
Księżniczka i żaba nie przetrwali moich opon
To ja dyktuję ton, to ja tu jestem królem
Król Maciuś przy mnie się staje wicekrólem
Całuj mi stopy, zapamiętaj moje imię
Jestem diabłem i zaraz ktoś zginie



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link