Echo

Zjebałem zbyt wiele razy
By te fuckupy nazywać błędem
Zjarałem za dużo trawy
By upadki tuszować potknięciem
Każda miłość na chwilę
Bylebym miał o czym napisać piosenkę
Nie chce myśleć że może taki jestem
Bo taki już jestem

Bicie złamanego serca otula mnie
Hektolitry łez wylewają się
A krew leci po policzku
Po tym jak runęło wszystko
Za młody na lęk
Biorę prochy na stres
Chyba sam siebie wykończę
Może kiedyś będzie prościej

Za młody na lęk
Biorę prochy na stres
Chyba sam siebie wykończę
Głucha cisza na dnie
Tam jedyny dźwięk
To echo moich wspomnień
Za młody na lęk
Biorę prochy na stres
Może kiedyś będzie prościej
Może kiedyś będzie prościej

I chyba byłoby łatwiej
Gdybym został tu sam
Bo znam siebie i boję się
Co znowu odjebie
Tak jak Jekyll i Hyde
Ale nie wiem co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
No i czemu to robię
Co dobre wyrzucam w ogień
Kiedyś sobie odpowiem

Czasem mówią mi że
Nie wszytko traci sens kiedy jest źle
Ale nie wiem czy tak jest
Ale nie wiem czy tak jest

Za młody na lęk
Biorę prochy na stres
Chyba sam siebie wykończę
Głucha cisza na dnie
Tam jedyny dźwięk
To echo moich wspomnień
Za młody na lęk
Biorę prochy na stres
Może kiedyś będzie prościej
Może kiedyś będzie prościej

Ale nie wiem co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest

Ale nie wiem co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest

Ale nie wiem co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest

Ale nie wiem co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest
Co mi jest



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link