Juz Nikt, Juz Nic

Zrobię krok, lub dwa i cierpi ktoś
Co się stało nie odstanie sie już jak na złość
Choć bardzo bym chciał, by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam

Bracie mój, zawiodłem cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi, ja zawiodłem cię
Przed tobą prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę sie
I okrutny los, błagam o cud by wszystko to był sen

Już nikt, już nic, już tak ma być
Już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez, to jedno wiem
Jutro też nadejdzie dzień



Credits
Writer(s): Phil Collins, Marek Waclaw Robaczewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link