Uwaznie panowie

Uważnie panowie - tu rynsztok, tu pub,
Wóda i skrzypce, tu knajpa i grób,
Tu śpiew, tu wycie, cnota i grzech.
Smakujcie - od nocy do rana,
Ale ostrożnie, bo jakaś ość
Może wam utknąć w sercu - na złość,
I każe myśleć, rozumieć coś,
Spokój będzie zabrany.

Panowie, kto pragnie usunąć swój tłuszcz,
Za tysiąc złotych odchudzi go nóż!
Wyjdzie jak szkielet, może jak duch,
Sadło ma już wychlastane.
Ale spokojnie jest także tu:
Miłość głęboka jak słodycz snu,
Na skórze wieczny zostawia ślad.
Tak, spokój będzie zabrany.

To nasze dzielnice, granice, kraj.
Chcesz pożyć tutaj, jak gramy - graj!
A kto turysta - mać twoja płać
I smakuj od nocy do rana!
Ale ostrożnie, bo jakaś ość
Może Ci utknąć w sercu - na złość,
I każe myśleć, rozumieć coś,
Spokój będzie zabrany.



Credits
Writer(s): Dp, Ernest Wlodzimierz Bryll
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link