Byc Tam

Ten świat jest brudny, Ten świat jest podły
I tylko mnie zaufać możesz w całym mieście
Ja jestem szansą twą
Ja cię żywię, uczę, strzegę stale
Ja bez wstrętu patrzę w twoją twarz
Dbając, byś bezpieczny był tu, ale
Zawsze być tu masz
Być tutaj masz...
(Pamiętaj co ci zawsze tłumaczyłem Quasimodo)
Masz wielki garb
Mam wielki garb
I jesteś brzydki
I jestem brzydki
To zbrodnie są
Dla których świat
Litości nie zna
Pamiętaj o tym, że
Tyś jeden mym obrońcą
Gdy stąd wyjdziesz
nazwą cię Potworem
Ja jestem potwór
Gdy stąd wyjdziesz
Zaraz zaczną kpić
Ohydny potwór
Zgubi cię twa
nieforemność
niefortunna
Zostań tu
Gdy czegoś nie wiesz
Gdy nie wiem
Mnie zaufaj
Ja ufam
Co noc, co dzień
Bądź tu
Jak cień
wciąż tu
Czuję się bezpieczny, gdy tu w górze jestem sam
Patrząc na tych, co tam w dole nisko
I tym tylko żyję, co się właśnie dzieje tam
W ludzkie zapatrzony rojowisko
Zapamiętać chcę ich ładne twarze
Pragnąłbym o wszystkich wiedzieć wszystko
Lecz nie bardzo umiem zgadnąć, jak bym czuł się tam,
Nie nad tłumem
Ale w tłumie
Chcę być tam
Chwilę w słońcu żyć
Choć jeden dzień być tam
Jeden dzień tam być
Chcę pośród ludzi
Tam być
Choć przez chwilę nie być sam
Wszystko dam
Za to, by
Jeden chociaż dzień być tam
Być tam, wśród prostych ludzi - rzemieślników i ich żon
Widzę setki ludzkich spraw i sprawek
Nieraz krzyczą, kłócą się i biegną z wszystkich stron
Jak szczęśliwi są nie wiedzą nawet
A będąc którymś z nich
Doceniałbym, że mogę
Być tam
Nad rzekę pobiegłbym
By o świcie być tam
I żył jak człowiek bym
Co prawo ma by żyć tam
Choćby dzień, część dnia choć raz
Wystarczy mi szansa ta
Mogę znów żyć tu sam
Niech to czas krótki trwa
Wszystko dam
Chcę dzień być tam



Credits
Writer(s): Andrzej Stanislaw Skaznik, Katarzyna Chwolka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link