Dwudziesty Wiek
Najbliżej jest krew, gdy czujesz jej rytm
Najdalej to chleb, ten który ma być
Najczęściej to bieg po zaszczyty bez sensu i tchu
Najrzadziej to przejść na zwyczajną i najprostszą z dróg
Wspaniale jest być człowiekiem i już
Niedobrze nie mówić, że więcej byś mógł
Prawdziwie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Żarliwie to gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam czujesz jak
Podstępnie to stawiać pomniki za dnia
A głupio je burzyć, bo zmienił się czas
Cudownie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Spokojnie jest gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam powiedz jak
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką błazeńską i kłania się w pas
Dokoła tłum
Dęby, szaleńcy, bogowie i cały ten wrzask
Cudownie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Spokojnie jest gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam powiedz jak
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką błazeńską i kłania się w pas
Dokoła tłum
Dęby, szaleńcy, bogowie i cały ten wrzask
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką do ziemi i pada na bruk
A ty na stół
Tylko by kiedyś znów człowiek rozdawać się mógł
Najdalej to chleb, ten który ma być
Najczęściej to bieg po zaszczyty bez sensu i tchu
Najrzadziej to przejść na zwyczajną i najprostszą z dróg
Wspaniale jest być człowiekiem i już
Niedobrze nie mówić, że więcej byś mógł
Prawdziwie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Żarliwie to gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam czujesz jak
Podstępnie to stawiać pomniki za dnia
A głupio je burzyć, bo zmienił się czas
Cudownie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Spokojnie jest gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam powiedz jak
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką błazeńską i kłania się w pas
Dokoła tłum
Dęby, szaleńcy, bogowie i cały ten wrzask
Cudownie to chcieć być kochanym do końca swych dni
Spokojnie jest gdy jesteś blisko, daleko tak
Blisko, daleko tak
Blisko tak
Sam powiedz jak
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką błazeńską i kłania się w pas
Dokoła tłum
Dęby, szaleńcy, bogowie i cały ten wrzask
Dwudziesty wiek
Żegna się czapką do ziemi i pada na bruk
A ty na stół
Tylko by kiedyś znów człowiek rozdawać się mógł
Credits
Writer(s): Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
Altri album
- Licznik
- Nie wierz nigdy kobiecie (Live at Carnegie Hall)
- Rok dwóch żywiołów (Live at Carnegie Hall)
- Nie taki znów wolny (Live at Carnegie Hall)
- Skaza
- Wontpliwości - Single
- O tobie myślę w zimną noc - Single
- W Kinie Tak Jest - Single
- Gdyby Jutra Nie Było
- Cień wielkiej góry - live Przystanek Woodstock 2014
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.