Lato

Był kiedyś dom, a w domu stół
Pod kuchnią tlił się złoty żar
W niedzielny dzień dobiegał stąd
Dziewczęcych głosów tkliwy żal

Obrazek tam nad łóżkiem był
Pamiętam wiele takich miejsc
Powtarzam więc uparcie tak
Ach gdzie to wszystko dzisiaj jest?

Lato, lato, la, już mój synku
Nie zobaczysz tamtych ścian
Lato, lato, la, już córeczko
Nie usłyszysz głosów tych

Lato, lato, la, stare zdjęcie
Jakaś pani, jakiś pan
Lato, lato, la, latem kwitną
W naszym domu dzikie bzy

Po burzy świat zabliźni się
Okryje rany suknią traw
I zniknie sen dziecinny mój
W powodzi nowych, pilnych spraw

Lato, lato, la, już mój synku
Nie zobaczysz tamtych ścian
Lato, lato, la, już córeczko
Nie usłyszysz głosów tych

Lato, lato, la, stare zdjęcie
Jakaś pani, jakiś pan
Lato, lato, la, latem kwitną
W naszym domu dzikie bzy

Lato, lato, la, już mój synku
Nie zobaczysz tamtych ścian



Credits
Writer(s): Frantisek Janecek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link