Ty

Byłaś u kresu drogi dalekim światełkiem
Nadzieją, którą darmo szukać mędrca szkiełkiem
Byłaś serca stukotem i myśli gonitwą
I żebyś wreszcie przyszła żarliwą modlitwą

Byłaś liściem świecącym w purpurze jesieni
Byłaś drzwi niecierpliwym uchyleniem w sieni
I chwilą, w której zamarł czas i znikła przestrzeń
Przez jedną chwilę byłaś, tym byłaś, a jesteś

Jesteś wesołym ogniem, co strzela wysoko
Nadzieją, którą darmo szuka mędrca oko
Czasem, mierzonym serca biciem niecierpliwym
I żebyś tu została westchnieniem żarliwym

Jesteś moją muzyką, w siedmiu strunach śpiącą
I garścią śniegu, w którą wtulam twarz płonącą
I nitką, co się złoto w przędzy myśli przędzie
Tym wszystkim dla mnie jesteś, tym jesteś, a będziesz

Będziesz wiatrem wiosennym, co wieje od rzeki
Będziesz snem, co zmęczone zamyka powieki
Moim świtem spokojnym, dni szarych urodą
Będziesz soli okruchem, i chlebem, i wodą

Będziesz niezgrabnym wierszem i świerszczem w kominie
Babim latem w jesieni i kolędą w zimie
Bo tak nam już sądzone tam, gdzie ja i Ty wszędzie
Byłaś, jesteś i będziesz, byłaś, jesteś i będziesz

Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz

Tłam-tłi-tabidibi
Tłam-tłi-ti-tła

Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz
Byłaś, jesteś i będziesz



Credits
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Andrzej Zielinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link