Koniec lata

Patrzę pod słońce, bo wydaje mi się to śmieszne
Plamy koloru rdzy ktoś wymalował jak pędzlem

To chyba koniec lata
Nie czułem go od tylu lat
Jak koniec świata
A mój wygląda właśnie tak

Stoję tu jakiś czas, bo ktoś wystawił mnie za drzwi
Niczym zużyty płaszcz, zapach wypłucze wiatr, nie patrzysz

To chyba koniec lata
Nie czułem go od tylu lat
Jak koniec świata
A mój wygląda właśnie tak

To chyba koniec świata
Więc to wygląda właśnie tak
Mój koniec świata
Koniec świata

Tak chciałbym to zapomnieć i zamknąć drzwi
I uciec gdzieś daleko o setki mil
Ustąpić wreszcie miejsca i wyjść jak Ty
Nikt nie odnajdzie mnie

Zapomnieć o tym wszystkim, rozpuścić się, zbiec
Zastygnąć i udawać, że nie ma mnie
Zapomnieć się, zwariować i zapaść w sen
I nikt nie odnajdzie mnie

Roztopić się na słońcu i zatrzeć ślad
Zagubić, zostać plamą wśród innych plam
Najlepszy pomysł zły jaki dotąd mam
Po co masz męczyć się?

(Stoję tu jakiś czas, bo wystawiłaś mnie za drzwi)
I nikt nie odnajdzie mnie
(Niczym zużyty płaszcz, zapach wypłucze wiatr)
I nikt nie odnajdzie mnie
(Lekko uśmiecham się, lecz wcale mi nie jest do śmiechu
I nikt nie odnajdzie mnie
(Za horyzontem gdzieś, burza i słyszę jej echo)
Nikt

(Patrzę pod słońce, bo wydaje mi się to śmieszne)
(Plamy koloru rdzy Ktoś wymalował jak pędzlem)
(Leniwie płynie czas, płynie, odpływa wciąż dalej)
(W ręku zapałkę mam, chyba za chwilę coś spalę)
(To chyba koniec lata)
(Jak koniec świata)



Credits
Writer(s): Przemysław Myszor, Wojciech Kuderski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link