Ostatni Taki Sort

Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć

Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć

No to raz, dwa
W Polsce bieda sens i wiesz miałem sen,
Że Jazz sprzedał mi Giertych Ej!
Co mam się dręczyć? Nie wyglądam na posła-
Jedna dyszka w kredo druga z Bonga w koszta
Dobra zostaw Roman. Ile chcesz? 1.6?
-1.7
-No nie wiem proszę ja Ciebie drogo, że sam nie jestem
Pewien ile tego wezmę dla siebie!
-Wiesz taniej nie puszczę.Jarek ma dostawę dopiero po jutrze.
-Nie zapalę - nie usnę bo lubię gdy kannabinol przesiąka mi poduszkę!
-To skuś się
-Tak drogo?
-Rodzina dba o logo
-Wiesz za taką cenę to masz ye-yo + gogo bo pieniądz nie bobo zmądrzejesz
To dzwoń do nas bo każdy utrzymuje ciągłąść w tych stronach na okrągło.
To co mam idzie w płuca i w mózgu Grechuta
Mam plan w nim Kalkuta, ten żar czuję na butach
-Halo?
-Słucham, sie ma Andrzej. Romam mi mówił, że macie damski chuj a nie ganje!
- Ee się coś znajdzie, dziś operuję pulą,. Mam świeżą Holandię
Co zarekwirował Ułom
-Dobra jadę, tylko Andrzejku powiedz mi na którą blokadę
-Który to zjazd na autostradzie? Nie wiem
-W takim razie wyjadę po Ciebie hehehehhehe
-Dobra czekam dziś to przystanek Eden

Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć

Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć

Ty gdzie ten Andrzej? Miał załatwić Marie!
Marnie widzę go jeśli tego zjazdu sie nie znajdzie.
Masz jakiś numer?
-No mam gdzieś.
-Poczekaj, moment tylko czy aktualny sprawdzę
Dodaj rzesz lub dzwon. Ty, co jak na mieście słychać?
-Mam do Marcinkiewicza
-No to dzwon do Kazika!
-Ej pomyłka!
-Olej, dorwiemy go na szkole. Jak Andrzej nie przyjedzie
To mu w gardło wepchnę stolec
-Spoko ziomek trzymaj luz, brat nie wariuj wiesz jaki jest Andek -
Polonez + solarium
-Dobra jeszcze 5 min i dzwonimy do Lecha, pecha ma jeśli będę musiał
Dłużej tu czekać
-Lech ma miale deka...
- Ale jest dostępny zawsze O drugiej w nocy, rano, siódmej w nocy
Czy wakacje. Z nim nie zgaśniesz bo ma ganje jak gdzie indziej ale
Łatwiej bo z nią przyjdzie żeby dać ten tu za win? Albo hajs
-Ej To dzwoni!
-Dosyć czasu marnowania dla ironii ten skarb będzie dobry
- A Ewa do mopsika - ty może zakupimy towar od Rydzyka?
-Nie wnikam może być jeśli tylko nieba dotyka to weź i idź
I nawijaj biorę dyszke + dyszke
-Ale Rydzyk ma krajowa bo nie jest ministrem!
-Daj pomyśleć. Ile to nam czasu zajmie?
-Rydzyk: No to jak panowie? Chcecie dalej ta Ganje?

No to Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć

Raz, dwa, trzy - tak płonie szczyt
Mój młynek robi proch w krwi
Nie wymaga sił, tyle w mig, to mój tik
Tak to mogę żyć



Credits
Writer(s): Adam Ostrowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link