Pod Twoim Oknem

Pod Twoim oknem co nocy stoję –
przybłęda z dzielnic sytych "bourgeois".
Dokoła szumi swym niepokojem
Twoja dzielnica, dzielnica zła.

Pod Twoim oknem blade rumianki –
gwiazdki strącone w lamentach ros,
a w Twoim oknie – na tle firanki –
widzę Twój profil i mój zły los.

Pod Twoim oknem krążą oprychy –
pod Twoim oknem pijacy klną.
Więc Ty nie słyszysz canzony cichej,
co jest szkatułką z miłością mą.

Pod Twoim oknem – gościa pod pachę
prowadzi dziwka na zmięty koc,
nad Twoim oknem – księżyca majcher,
którym mi grozi przedmiejska noc.

Na Twoim oknie cień Twój lirycznie
z drugim spleciony w miłosny fresk,
a ja tu stoję, a ja nie krzyczę
i tylko za mnie gdzieś wyje pies.

Pod Twoim oknem nożem dostanę
i wcale serca nie będę krył.
A potem potknie się o mnie ranek
i facet, który u Ciebie był.



Credits
Writer(s): Jerzy Ryszard Wasowski, Jeremi Stanislaw Przybora
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link