Piękna I Bestia
Ona jest piękna, piękna i bestia
On jest jak bestia, bestia i piękna
Ona jest piękna, on jest jak bestia
On jest jak bestia ona jest piękna
Ona z dobrego domu wychuchana przez rodziców
Żyła w złotej klatce nie wiedziała nic o życiu
Miała wiosen jeden siedem, audi TT 2.1, Nokie X7, średnia ocen 5.1
Wszystko dla picu cała garderoba Gucci
Jakby mogła to by jadła pozłacane chrupki
Balsam do dupki osobny niż do pipki
A siana ma jak krówki, bo jej stary to Kingpin
Dobra dosyć kpin, ona jest przekochana
Elokwentna, wychowana, słodka jak Hannah Montana
Delikatna jak niemowle, czysta jak poranna rosa
Nie znała smaku wódki, sexu ani papierosa
Śniła o księciu, co dzień marzyła z rana
Chciała poczuć jak to jest, bo nigdy nie zakochana
Ciągle czekała, na swego księcia czekała
A przewrotny los podesłał jej nielada pana
Ona jest piękna, on jest jak bestia
Niebo i piekło, piękna i bestia
On jest jak bestia, ona jest piękna
Piekło i niebo, bestia i piękna
On już od małolata wychowany przez ulicę
Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie
Miał jesieni dwa dziewięć, pół automat - glock 9
Kul z artykułu 9, pierwsza pajda w 99
Wyglądał niedbale jakby z marnej potańcówki
Na śniadanie byle co, popijał to banią wódki
W głowie mu dupki i ciągle nowe pipki
Adrenaliny dawki, zarobek gruby, szybki
Dobra, bez spinki mocny chłop bez gadania
Bezpruderyjny, zły, gorzki jak Tony MontanaTwardy jak kamień i ostry jak cosa nostraWiedział jak smakuje krew i koka spływająca z nosaZapomniał co to marzyć, wyplewił z siebie uczuciaBył ciekawy jak to jest doświadczyć amora ukłuciaI choć nie szukał żadnej baby na stałeTo ten przewrotny los podesłał mu nielada damęOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Pewnego razu samotnie wybiła na zakupyBo podobno na przecenie są z aligatora butyPoszła na skróty, no bo z autem ma kłopotyMoże nie odpalił, bo zamiast benzyny wlała ropyKoty za płoty, kroczy dama przez osiedleKrążą ploty, że to środowisko jest kryminogenneJuż wróży kłopoty, bo złamała jej się szpilkaPrzecież za parę złotych taryfą by była chwilkaPodjedź na tle siedliska już w oddali widzi shoppingGdy z za kubła wyskakują ogry ograbić chcą z flotyŁapią ją za papiloty zalatuje od nich brązemJeden chyba umiał mówić wydukał: "Dawaj pieniądze!"Już czuła, że to koniec, czuła, że traci przytomnośćGdy niespodziewanie z ratunkiem przybył jakiś jegomośćTo dal niej już za wiele, osuwa się i mdlejeZ myślą, że to Robbin Hood co zamieszkuje owe kniejeOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Gdy się wybudziła już wiedziałą, że to onPrzenikliwe spojrzenie, charyzma, mocna dłońGdy on poczuł woń lawendy i piżmaZapulsowała skroń, serce radośnie gwizdaI stoją tak zapatrzeni w siebie jak w obrazekTa delikatna kobieta i doświadczony facetPoczuli fazę ku sobie w oka mgnieniuMoże sobie obcy, może razem w poprzednim wcieleniuKu zdziwieniu popatrz na nią i na niegoNiebo spotkało piekło, piekło spotkało nieboNie pytaj dlaczego los płata takie figleNa tym polega piękno miłości zawsze żywejPrzeznaczenie jest ogniwem, a serce nie sługaCzasami dwie różne połowy pasują jak ulałIch droga będzie długa czy krótka, tego nie wiemDalej za mnie pisać będzie życie, bądź tego pewien.
On jest jak bestia, bestia i piękna
Ona jest piękna, on jest jak bestia
On jest jak bestia ona jest piękna
Ona z dobrego domu wychuchana przez rodziców
Żyła w złotej klatce nie wiedziała nic o życiu
Miała wiosen jeden siedem, audi TT 2.1, Nokie X7, średnia ocen 5.1
Wszystko dla picu cała garderoba Gucci
Jakby mogła to by jadła pozłacane chrupki
Balsam do dupki osobny niż do pipki
A siana ma jak krówki, bo jej stary to Kingpin
Dobra dosyć kpin, ona jest przekochana
Elokwentna, wychowana, słodka jak Hannah Montana
Delikatna jak niemowle, czysta jak poranna rosa
Nie znała smaku wódki, sexu ani papierosa
Śniła o księciu, co dzień marzyła z rana
Chciała poczuć jak to jest, bo nigdy nie zakochana
Ciągle czekała, na swego księcia czekała
A przewrotny los podesłał jej nielada pana
Ona jest piękna, on jest jak bestia
Niebo i piekło, piękna i bestia
On jest jak bestia, ona jest piękna
Piekło i niebo, bestia i piękna
On już od małolata wychowany przez ulicę
Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie
Miał jesieni dwa dziewięć, pół automat - glock 9
Kul z artykułu 9, pierwsza pajda w 99
Wyglądał niedbale jakby z marnej potańcówki
Na śniadanie byle co, popijał to banią wódki
W głowie mu dupki i ciągle nowe pipki
Adrenaliny dawki, zarobek gruby, szybki
Dobra, bez spinki mocny chłop bez gadania
Bezpruderyjny, zły, gorzki jak Tony MontanaTwardy jak kamień i ostry jak cosa nostraWiedział jak smakuje krew i koka spływająca z nosaZapomniał co to marzyć, wyplewił z siebie uczuciaBył ciekawy jak to jest doświadczyć amora ukłuciaI choć nie szukał żadnej baby na stałeTo ten przewrotny los podesłał mu nielada damęOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Pewnego razu samotnie wybiła na zakupyBo podobno na przecenie są z aligatora butyPoszła na skróty, no bo z autem ma kłopotyMoże nie odpalił, bo zamiast benzyny wlała ropyKoty za płoty, kroczy dama przez osiedleKrążą ploty, że to środowisko jest kryminogenneJuż wróży kłopoty, bo złamała jej się szpilkaPrzecież za parę złotych taryfą by była chwilkaPodjedź na tle siedliska już w oddali widzi shoppingGdy z za kubła wyskakują ogry ograbić chcą z flotyŁapią ją za papiloty zalatuje od nich brązemJeden chyba umiał mówić wydukał: "Dawaj pieniądze!"Już czuła, że to koniec, czuła, że traci przytomnośćGdy niespodziewanie z ratunkiem przybył jakiś jegomośćTo dal niej już za wiele, osuwa się i mdlejeZ myślą, że to Robbin Hood co zamieszkuje owe kniejeOna jest piękna, on jest jak bestiaNiebo i piekło, piękna i bestiaOn jest jak bestia, ona jest pięknaPiekło i niebo, bestia i piękna x2Gdy się wybudziła już wiedziałą, że to onPrzenikliwe spojrzenie, charyzma, mocna dłońGdy on poczuł woń lawendy i piżmaZapulsowała skroń, serce radośnie gwizdaI stoją tak zapatrzeni w siebie jak w obrazekTa delikatna kobieta i doświadczony facetPoczuli fazę ku sobie w oka mgnieniuMoże sobie obcy, może razem w poprzednim wcieleniuKu zdziwieniu popatrz na nią i na niegoNiebo spotkało piekło, piekło spotkało nieboNie pytaj dlaczego los płata takie figleNa tym polega piękno miłości zawsze żywejPrzeznaczenie jest ogniwem, a serce nie sługaCzasami dwie różne połowy pasują jak ulałIch droga będzie długa czy krótka, tego nie wiemDalej za mnie pisać będzie życie, bądź tego pewien.
Credits
Writer(s): Howard Elliott Ashman, Alan Irwin Menken, Marcin Sosnowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.