Nie Ma Cię
Zanim wszystko minie, zanim zatrze to czas
Chcę przypomnieć na chwilę co zdarzyło się nam
Zanim los nas rozdzieli, nim odejdziesz gdzieś tam
Chcę przypomnieć na chwilę, bo nie będzie już nas
Nie ma prawdy, nie ma kłamstw
Nie ma miłości, nienawiści
Nie ma zdrad, nie ma uczuć
Nie ma łez, nie ma szans
Nie ma mnie, nie ma cię, nie ma nas
Czy tego właśnie chcesz?
Chcesz by było tak
Za twym oknem deszcz, a w tym deszczu stoję ja
Po szybie wolno spływa kropla, jak łza
Dzisiaj odchodzę, jeszcze wrócę w twych snach
Z dala od ludzi bliskich memu sercu
Pogoda sprzyja przy pisaniu tego tekstu
Tylko do ciebie tych kilka wersów
Gdyby nie ty, dziś nie był bym w tym miejscu
Uwierz, chciałem pomóc szczęściu, nie wyszło
Czy to grzech, że chciałem zbyt dużo za szybko?
Wszystko z troski o przyszłość i o ciebie
Rozumiałaś, że możemy liczyć tylko na siebie
Czas, zawsze mi go brak
Bo nikt nie da mi nic, jeśli nie wezmę tego sam
Mieliśmy w sobie oparcie, razem na zawsze
Tęsknie gdy patrzę na nasze zdjęcie w ramce
Pościel pachnie tobą, zamykam oczy
Czuję cię obok, jak byś była o krok stąd
Otwieram je - znikasz, to był błąd
Nic tak nie uspokaja jak dotyk twych rąk
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Widzę nas w małym kościółku przed ołtarzem
Nakładam ci obrączkę na twój delikatny palec
Nasi dumni rodzice i wzruszone babcie
Wyznajemy sobie miłość wobec Boga na zawsze
Ty w białej sukni, twarz przykryta welonem
Wpatrzeni w siebie jak pierwszy raz trzymamy się za dłonie
Dziś zabieram cię w najdłuższą podróż twego życia
Pójdziemy w miejsce gdzie najpiękniejszy kwiat zakwita
Bez pytań, zazdrości, łez i zdrady
Przywitam każdy nowy dzień bez obawy
Spójrz przez okno, dla ciebie dziś pachną kwiaty
Dla ciebie świeci słońce i śpiewają ptaki
Jesteś różą co wyrosła na betonach
Ludzie mówią takie szczęście on i ona
Moje serce oczarowała twoja łagodność
Twój uśmiech, charakter, styl i skromność
Mądrość którą posiadasz budzi szacunek
Pobudzasz mnie do życia niczym dobry trunek
Coś na pokaz przez innymi, między nami tego nie ma
Musimy być silni, bo dzisiaj los nas rozdziela
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Musisz uwierzyć wszystko, co było, było dla nas
Dla mnie byłaś najpiękniejsza z rana zaspana
Rozczesana, budziłaś się gorąca przy mnie
Pachniałaś jak brzoskwinie, dziś serce inaczej bije
Odkąd znam cię czuję, żyję naprawdę
W czasie sztormu zerwane żagle, byłaś mym światłem
Dobiłem do brzegu, opatrzyłaś me rany
Dałaś lekarstwo, co wyleczyło mój organizm
Za żadne skarby nie opuścił bym cię dziewczyno
Za żadne skarby, nie odszedłbym z żadną inną
Miłość, która nas dotknęła jest błogosławieństwem
Tylko przy tobie otwieram się jak bym był dzieckiem
Znałaś mnie lepiej niż ja sam siebie
Wiedziała, że mogę liczyć tylko na siebie
I tak wiesz lepiej co chcę ci powiedzieć
Do końca dni zasypiać i budzić się obok ciebie
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Chcę przypomnieć na chwilę co zdarzyło się nam
Zanim los nas rozdzieli, nim odejdziesz gdzieś tam
Chcę przypomnieć na chwilę, bo nie będzie już nas
Nie ma prawdy, nie ma kłamstw
Nie ma miłości, nienawiści
Nie ma zdrad, nie ma uczuć
Nie ma łez, nie ma szans
Nie ma mnie, nie ma cię, nie ma nas
Czy tego właśnie chcesz?
Chcesz by było tak
Za twym oknem deszcz, a w tym deszczu stoję ja
Po szybie wolno spływa kropla, jak łza
Dzisiaj odchodzę, jeszcze wrócę w twych snach
Z dala od ludzi bliskich memu sercu
Pogoda sprzyja przy pisaniu tego tekstu
Tylko do ciebie tych kilka wersów
Gdyby nie ty, dziś nie był bym w tym miejscu
Uwierz, chciałem pomóc szczęściu, nie wyszło
Czy to grzech, że chciałem zbyt dużo za szybko?
Wszystko z troski o przyszłość i o ciebie
Rozumiałaś, że możemy liczyć tylko na siebie
Czas, zawsze mi go brak
Bo nikt nie da mi nic, jeśli nie wezmę tego sam
Mieliśmy w sobie oparcie, razem na zawsze
Tęsknie gdy patrzę na nasze zdjęcie w ramce
Pościel pachnie tobą, zamykam oczy
Czuję cię obok, jak byś była o krok stąd
Otwieram je - znikasz, to był błąd
Nic tak nie uspokaja jak dotyk twych rąk
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Widzę nas w małym kościółku przed ołtarzem
Nakładam ci obrączkę na twój delikatny palec
Nasi dumni rodzice i wzruszone babcie
Wyznajemy sobie miłość wobec Boga na zawsze
Ty w białej sukni, twarz przykryta welonem
Wpatrzeni w siebie jak pierwszy raz trzymamy się za dłonie
Dziś zabieram cię w najdłuższą podróż twego życia
Pójdziemy w miejsce gdzie najpiękniejszy kwiat zakwita
Bez pytań, zazdrości, łez i zdrady
Przywitam każdy nowy dzień bez obawy
Spójrz przez okno, dla ciebie dziś pachną kwiaty
Dla ciebie świeci słońce i śpiewają ptaki
Jesteś różą co wyrosła na betonach
Ludzie mówią takie szczęście on i ona
Moje serce oczarowała twoja łagodność
Twój uśmiech, charakter, styl i skromność
Mądrość którą posiadasz budzi szacunek
Pobudzasz mnie do życia niczym dobry trunek
Coś na pokaz przez innymi, między nami tego nie ma
Musimy być silni, bo dzisiaj los nas rozdziela
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Musisz uwierzyć wszystko, co było, było dla nas
Dla mnie byłaś najpiękniejsza z rana zaspana
Rozczesana, budziłaś się gorąca przy mnie
Pachniałaś jak brzoskwinie, dziś serce inaczej bije
Odkąd znam cię czuję, żyję naprawdę
W czasie sztormu zerwane żagle, byłaś mym światłem
Dobiłem do brzegu, opatrzyłaś me rany
Dałaś lekarstwo, co wyleczyło mój organizm
Za żadne skarby nie opuścił bym cię dziewczyno
Za żadne skarby, nie odszedłbym z żadną inną
Miłość, która nas dotknęła jest błogosławieństwem
Tylko przy tobie otwieram się jak bym był dzieckiem
Znałaś mnie lepiej niż ja sam siebie
Wiedziała, że mogę liczyć tylko na siebie
I tak wiesz lepiej co chcę ci powiedzieć
Do końca dni zasypiać i budzić się obok ciebie
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Nie ma cię, nie ma cię, zimna jest noc
Nie ma cię, nie ma cię kolejny rok
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd
Credits
Writer(s): Lukasz Szymanski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.