Szkoda Róż

Już chłód jesienne zwarzył kwiaty
I róż czerwony płomień nagle zgasł
A ja nie potrafię westchnąć: cóż
Gdy mówisz mi z uśmiechem: "Szkoda róż"

Szkoda róż, szkoda nas
Mówisz: "Jesień", a myślisz: "To czas"
Szkoda róż, szkoda nas
Nie zaczniemy już nic jeszcze raz

Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez, do łez

Nie pierwszy raz przecież
Są chmury tak nisko
Choć nic się nie stało
To stało się wszystko
A może nam serca wiatrem owiało
Wyziębły do dna
No i stąd taki żal

Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez, do łez

Czy z tym nie godzimy się zbyt łatwo
Jak dym, świat przesłania szara mgła
Spójrz, koniec naszych dobrych wróżb
Rozsypał wiatr zwarzone płatki róż

Szkoda róż, szkoda nas
Mówisz: "Jesień", a myślisz: "To czas"
Szkoda róż, szkoda nas
Nie zaczniemy już nic jeszcze raz

Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez, do łez

Wiatr łzy nam osuszy
I słowa uniesie
Już nie ma miłości
Już mieszka w nas jesień
A może to tylko
Smutek co mija
Niczyja jest dal
Ale skąd taki żal?

Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez



Credits
Writer(s): Janusz Kofta, Juliusz Michal Loranc
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link