Zielony PKS
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Zabieram mandziur, wybiegam na dwór
Przez płot jak kangur
Po lewej mijam milicjantów
Po prawej kantów
Nerwówka, stres by zdążyć na PKS
Myśle tylko o to, by jak napalaony zwierz
Chcę cię zjeść
Pieścić i na rękach nieść
Nasza więź jest tak silna jak goryla pięść
Biorę kęs, wiejskiej której dała mi mama
I muszę obalić tu mit, antyperspirant nie działa
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Za kasą ślepa baba
Jak stępel na posterunku
A jej kawa śmierdzi jakby ktoś dolał jej trunku
Kupuje bilet
Wrzucam bagaż
Zajmuje miejsce
Za mną typ, chyba ma dziurawą podeszwę
Cuchnie, tak okrutnie że ciężko zdzierżyć
Pare set kilometrów jeszcze
Ale mam krakersy
Nie będę głodny ale mogłem wziąść pampersy
Bo kierowca nie stanie
Chodźbym mu groził jak Perszing
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Jesteś daleko, jesteś daleko
Jaaaaa...
Ja w PKS'ie
Jesteś daleko, bardzo daleko
Jaaaaa...
Ja w PKS'ie
Wciąż w PKS'ie
Znów w PKS'ie
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Zabieram mandziur, wybiegam na dwór
Przez płot jak kangur
Po lewej mijam milicjantów
Po prawej kantów
Nerwówka, stres by zdążyć na PKS
Myśle tylko o to, by jak napalaony zwierz
Chcę cię zjeść
Pieścić i na rękach nieść
Nasza więź jest tak silna jak goryla pięść
Biorę kęs, wiejskiej której dała mi mama
I muszę obalić tu mit, antyperspirant nie działa
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Za kasą ślepa baba
Jak stępel na posterunku
A jej kawa śmierdzi jakby ktoś dolał jej trunku
Kupuje bilet
Wrzucam bagaż
Zajmuje miejsce
Za mną typ, chyba ma dziurawą podeszwę
Cuchnie, tak okrutnie że ciężko zdzierżyć
Pare set kilometrów jeszcze
Ale mam krakersy
Nie będę głodny ale mogłem wziąść pampersy
Bo kierowca nie stanie
Chodźbym mu groził jak Perszing
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Jesteś daleko, jesteś daleko
Jaaaaa...
Ja w PKS'ie
Jesteś daleko, bardzo daleko
Jaaaaa...
Ja w PKS'ie
Wciąż w PKS'ie
Znów w PKS'ie
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Niech zawali się świat
I niech śmieją się z nas
Jesteś jak zastawiony stół
Głód nie daje mi spać
Będę jadł ciągle jadł
Będę jadł aż mi pęknie brzuch
Czekasz na mnie
Wiem to na pewno
A ja jadę do ciebię wbrew
Przeciwnością i ostrym zakrętom
Wiezie mnie zielony PKS
Credits
Writer(s): Maciej Piotrowski, Marcin Jozef Nierubiec, Dawid Antonkiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.