Pędź Precz!
Nieważne, ile lat bujasz się po tym mieście
Nieistotne, ile razy lądowałeś w areszcie
Za sensi na bletce pod byle pretekstem
Pamiętaj złe oczy patrzą w lornetkę
Co dzień nieważne, co robisz o piątej rano
Gdy oglądasz po raz kolejny Las Vegas Parano
Nieważne, że nikomu nie mówiłeś
Informator ma niezbadaną siłę
Więc głowa dookoła i system ogarnij
Bo gdy padnie na ciebie nie mykniesz do Narnii
Dwa koła na nadgarstkach i dycha do zapłaty
Dwa na pięć zawieszone nierozkładane na raty
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Na oriencie, na patencie
Choć nie żadne pato to przeszukany będzie
Na oriencie, na patencie
Choć nie żadna patologia powinięty będzie
Prawo tego kraju niby zmieniane
Decyzje i tak wiadomo gdzie podejmowane
Wiesz coraz więcej tych samych historii
Najlepiej jak dziewucha wtedy bohaterzy głodni
Sukcesu i poczucia siły
W mundurach brawura uchodzi mój miły
Nawet bez pobicia choć to także się zdarza
Byle poniżyć małolatkę lub gówniarza
To samo w ośrodkach dla uchodźców
Debilowi oprócz władzy nie potrzeba bodźców
Już nie pamięta jak jego starego
W Berlinie Zachodnim mieli za gorszego
Ciągle to samo nienawiść nakręca przemoc
Ciągle to samo potrzebny mentalny detoks
I znowu piosenki bo to naprawdę niemoc
Węzeł podłości którego nie ma komu przeciąć
Ciągle to samo nienawiść nakręca przemoc
Ciągle to samo potrzebny mentalny detoks
I znowu piosenki bo to naprawdę niemoc
Węzeł podłości którego nie ma komu przeciąć
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Nieistotne, ile razy lądowałeś w areszcie
Za sensi na bletce pod byle pretekstem
Pamiętaj złe oczy patrzą w lornetkę
Co dzień nieważne, co robisz o piątej rano
Gdy oglądasz po raz kolejny Las Vegas Parano
Nieważne, że nikomu nie mówiłeś
Informator ma niezbadaną siłę
Więc głowa dookoła i system ogarnij
Bo gdy padnie na ciebie nie mykniesz do Narnii
Dwa koła na nadgarstkach i dycha do zapłaty
Dwa na pięć zawieszone nierozkładane na raty
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Na oriencie, na patencie
Choć nie żadne pato to przeszukany będzie
Na oriencie, na patencie
Choć nie żadna patologia powinięty będzie
Prawo tego kraju niby zmieniane
Decyzje i tak wiadomo gdzie podejmowane
Wiesz coraz więcej tych samych historii
Najlepiej jak dziewucha wtedy bohaterzy głodni
Sukcesu i poczucia siły
W mundurach brawura uchodzi mój miły
Nawet bez pobicia choć to także się zdarza
Byle poniżyć małolatkę lub gówniarza
To samo w ośrodkach dla uchodźców
Debilowi oprócz władzy nie potrzeba bodźców
Już nie pamięta jak jego starego
W Berlinie Zachodnim mieli za gorszego
Ciągle to samo nienawiść nakręca przemoc
Ciągle to samo potrzebny mentalny detoks
I znowu piosenki bo to naprawdę niemoc
Węzeł podłości którego nie ma komu przeciąć
Ciągle to samo nienawiść nakręca przemoc
Ciągle to samo potrzebny mentalny detoks
I znowu piosenki bo to naprawdę niemoc
Węzeł podłości którego nie ma komu przeciąć
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy każdemu wyjdzie
Weź te łapy ode mnie zabieraj
Pędź pędź
Precz ode mnie i od mojego domu
Na dobre to wtedy
Pędź pędź ujadać gdzie indziej
Credits
Writer(s): Rafal Stanislaw Kazanowski, Pawel Maciej Soltys, Krzysztof Sylwester Flat, Marcin Krasowski, Dawid Filip Kaluski, Jakub Karol Kinsner, Tomasz Stawiecki, Emil Piotr Wojtczak, Patryk Leszek Krasniewski, Misza Mazurek, Mateusz Mendyka, Rafal Ganko
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.