Ostatnie Żywe Drzewo

Chronometr podał, że skończyli noc
Przenośnik wydał syk, zjechał aż na dno
Lądolot czekał, w środku brakło miejsc
Staruszek robot, zły, drapał własną rdzę

Każdy miał bilet na wycieczkę do
Muzeum dawnych dzieł i wymarłych form
Za trzecim pasmem kauczukowych wzgórz
Motor zwolnił bieg i było widać już

Prawdziwe, żywe drzewo
I prawie nowy kwiat
Ostatnie żywe drzewo...
Wiał świeży, sztuczny wiatr...

Po takim dniu naprawdę żyć się chce!
Choć inni mówią, że przyroda wzmaga stres
W powrotnej drodze fotel pieścił tak
Że nie wiem czemu, lecz nie mogłem wcale spać
Przede mną siedział okaz drugiej płci
Piękny miała tył i barwiony filtr
Nadałem sygnał i wcisnąłem "start"
Podała mi swój styk i szepnęła "tak"

Kochanie mamy identyczny czas
I takie same parametry wejść
Nasze programy mają kilka faz
A każda faza wariant A i B

Prawdziwe, żywe drzewo
I prawie nowy kwiat
Ostatnie żywe drzewo...
Wiał świeży, sztuczny wiatr...

Prawdziwe, żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo...
Prawdziwe, żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo...
Prawdziwe, żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo...



Credits
Writer(s): Jacek Skubikowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link