Wieszanie zdrajców (Norblin)

Nic nie widać stąd, gdzie stoję
Gęsto krążą w słońcu głowy
Tłum napiera na konwoje
Wokół prostych trzech rusztowań
Każdy krzyczy co innego
Nazbierało się wściekłości
Pcha się jeden na drugiego
Dziś będziemy bezlitośni

Król gdzieś w oknie stoi ponoć
Nic dziwnego, że się kryje
Różnie może być z koroną
Gdy hetmańskie cierpną szyje
Nie dla żartu biskupowi
Postawili szubienicę
Pustą pętlą wiatr kołysze
Nie wiadomo, kogo złowi

Krzyk się wzmaga — pierwszy w górze
Stąd nie widać tylko który
Nie chciałbym być w jego skórze
Dla nas też już kręcą sznury
Drugi dynda — wrzawa wściekła
Mało tryumfu gniew w zenicie
Tamci w drodze już do piekła
A nam walczyć tu o życie!

Trzeci szarpie się jak umie
Coś tłumaczy, klęka, pada
Bo niełatwo mu zrozumieć
W taki sposób słowo zdrada
Zawisł — tańczy przez minutę
Życie w nim ugrzęzło twardo
Jeszcze w pętli kopie butem
Z płaczem, wstydem i pogardą

Wiszą zdrajcy — takie czasy
Będą wisieć przez dni parę
Wrony drzeć z nich będą pasy
Jak się drze sztandary stare
Może wreszcie coś się zmieni
Coś wyniknie z tej roboty
Zanim zdejmą ich z szubienic
Żeby w trumnach złożyć złotych



Credits
Writer(s): Jacek Kaczmarski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link