Cień

Teraz jedna z moich znowu najstarszych piosenek
Kiedy jeszcze marzyłem o miłości, a nie kochałem
Wieczór
Którą traktowałem jako takie dziecinne zachowanie się
Wobec własnych tęsknot, a różni mądrzy ludzie
Powiedzieli, że powinienem to śpiewać
No więc śpiewam

Po ulic mokrym czarnym tle
Pod prószącymi latarniami

Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami

Dawno nie było nam tak źle
Zostaliśmy zupełnie sami

Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią pod nogami

Ja się zawiodłem, cień zawiódł się
Tak jest już z tymi dziewczynami

Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami

Był czas gdy cień mój cieszył się
Jak ona mnie - jej cień go mamił

I wlokę go, on wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
I wlokę go, on wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami

A teraz mówi: "Z żalu kpię!"
Lecz dobrze wiem, że mówiąc, kłamie

Więc wlokę go, on wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
Więc wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami

Tak pocieszamy wzajem się
Idąc długimi ulicami

Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami
Ja wlokę cień, cień wlecze mnie
Kałuże lśnią nam pod nogami



Credits
Writer(s): Jacek Kaczmarski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link