Ogień Się Pali
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Ogień się pali, gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Brat miłość nie istnieje w czasach walki o naftę
Kiedyś może istniała, dziś jest w fonie kontaktem
Życie to niewolnik przymusowo zbiera bawełnę
Świat to plantacja, która bawełny nie odda za bezcen
Miłość dostała zeza, patrzyła w czubek nosa
Ludzie giną na pewno nie z powodu tej wspomnianej
Dla mnie była nieskazitelna dziś nakreśla ją forsa
Ta pustka nas unosi jak pokład Antonowa
Realia się nie zmieniają, my się zmieniamy
Zew nie ukaże nam Edenu, gdy będziemy tacy sami
Pozwalamy, nasze pozwolenie dwa plus dwa - masz sumę
Szczegóły widoczne z wieży Babel zwane ogółem
Jesteśmy kreatorami mody w świecie mody
Co się dziwić, że co drugi ma zapalnik bombowy?
Terroryzm nie daje snu, wiem, sam nic z tym nie zrobisz
Daj mi miłości znaczy tyle co daj mi ropy
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Człowiek niestworzony do wielozadaniowości
Jak złapiesz się wszystkiego nie wiesz w co ręce włożyć
Praca, dom często przerastają ambicje
Teoria biblijna jej pochodzeniem wers wyżej
Rządzą odchyły koniunktury oraz przygłupy
Kto ma za darmo opcję to patrzy na to, by się upić
Pieprzę te bajki wciskane w banie za małolata
Brakowało różowych pegazów, moja strata
Miłość nie istnieje, wykreowana na poczet przekleństw
Obiecany Eden zamiast niego zamach World Trade Center
Wiele osób boi się nocy, bać się dnia powinni
W dzień prorocy mówiący kto ile za nic winny
Nie znasz tej historii, nie poznasz, nie chcesz palców pogryźć
Jak był problem to chodziło o pieniądz na mą niekorzyść
Nie mówię do głupców, nie zrozumieją, że jej nie ma
Dla nich myślenie jak operacja bez znieczulenia
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Oni wysterowani gadają do masy, to czasy, miłość włożona do kasy
Dla pasji nawijam jak sandisk niosę info do swej sankcji
Ogień się pali, gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Brat miłość nie istnieje w czasach walki o naftę
Kiedyś może istniała, dziś jest w fonie kontaktem
Życie to niewolnik przymusowo zbiera bawełnę
Świat to plantacja, która bawełny nie odda za bezcen
Miłość dostała zeza, patrzyła w czubek nosa
Ludzie giną na pewno nie z powodu tej wspomnianej
Dla mnie była nieskazitelna dziś nakreśla ją forsa
Ta pustka nas unosi jak pokład Antonowa
Realia się nie zmieniają, my się zmieniamy
Zew nie ukaże nam Edenu, gdy będziemy tacy sami
Pozwalamy, nasze pozwolenie dwa plus dwa - masz sumę
Szczegóły widoczne z wieży Babel zwane ogółem
Jesteśmy kreatorami mody w świecie mody
Co się dziwić, że co drugi ma zapalnik bombowy?
Terroryzm nie daje snu, wiem, sam nic z tym nie zrobisz
Daj mi miłości znaczy tyle co daj mi ropy
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Człowiek niestworzony do wielozadaniowości
Jak złapiesz się wszystkiego nie wiesz w co ręce włożyć
Praca, dom często przerastają ambicje
Teoria biblijna jej pochodzeniem wers wyżej
Rządzą odchyły koniunktury oraz przygłupy
Kto ma za darmo opcję to patrzy na to, by się upić
Pieprzę te bajki wciskane w banie za małolata
Brakowało różowych pegazów, moja strata
Miłość nie istnieje, wykreowana na poczet przekleństw
Obiecany Eden zamiast niego zamach World Trade Center
Wiele osób boi się nocy, bać się dnia powinni
W dzień prorocy mówiący kto ile za nic winny
Nie znasz tej historii, nie poznasz, nie chcesz palców pogryźć
Jak był problem to chodziło o pieniądz na mą niekorzyść
Nie mówię do głupców, nie zrozumieją, że jej nie ma
Dla nich myślenie jak operacja bez znieczulenia
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, wszyscy gdzieś poznikali...
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Ogień się pali, a my nadal tacy mali
Gdzie się wszyscy podziali?
Oni wysterowani gadają do masy, to czasy, miłość włożona do kasy
Dla pasji nawijam jak sandisk niosę info do swej sankcji
Credits
Writer(s): Szymon Chodyniecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.