Dekabrysci
Pędzi, skacze trójka koni, śnieżna droga skryta mgłą
Pocztylioński dzwonek dzwoni, wieści z Petersburga mkną
Ponoć wojska buntownicze na senacki wyszły plac
I "Precz z carem!" głośno krzyczą, zamiast słuchać prawych władz
Patrzy z konia Piotr miedziany
Co się ruskiej szlachcie śni
Chcieli chłopom zdjąć kajdany
"Stało byt' s uma saszli!"
Czeka wojsko nieruchomo
Oficery każą stać
Ale wódz pozostał w domu
Z kimże teraz władzę brać?
Długo tak na mrozie stali
Aż car kazał strzelać z dział
Więc w popłochu uciekali
I niejeden życie dał
Gęstym śniegiem sypie z góry
Znów na śledztwie sypie ktoś
Niepotrzebne są tortury
Wszak rozpaczy w każdym dość
Myśli skute lodem Newy
Wiatr wolności nagle ścichł
W cerkwi brzmią dziękczynne śpiewy
Powiesili pięciu z nich
Jakieś cienie się skradają
Mroczna zamieć, mroczny czas
Czy to biesy tropem gnają
Czy to szpicel śledzi nas
Konie z wiatrem wszczęły wyścig
Dzwony dzwonią, świszcze knut
Muszą jechać dekabryści
Aż do syberyjskich wrót
Za mężami jadą żony, przez równinę, bór i jar
Co złączyły boskie dłonie, tego nie rozłączy car
Dalej, trójko! W śnieg puszysty! W czyim sercu wolność drga
Ten niech śladem dekabrystów na katorgę dzisiaj gna!
Pocztylioński dzwonek dzwoni, wieści z Petersburga mkną
Ponoć wojska buntownicze na senacki wyszły plac
I "Precz z carem!" głośno krzyczą, zamiast słuchać prawych władz
Patrzy z konia Piotr miedziany
Co się ruskiej szlachcie śni
Chcieli chłopom zdjąć kajdany
"Stało byt' s uma saszli!"
Czeka wojsko nieruchomo
Oficery każą stać
Ale wódz pozostał w domu
Z kimże teraz władzę brać?
Długo tak na mrozie stali
Aż car kazał strzelać z dział
Więc w popłochu uciekali
I niejeden życie dał
Gęstym śniegiem sypie z góry
Znów na śledztwie sypie ktoś
Niepotrzebne są tortury
Wszak rozpaczy w każdym dość
Myśli skute lodem Newy
Wiatr wolności nagle ścichł
W cerkwi brzmią dziękczynne śpiewy
Powiesili pięciu z nich
Jakieś cienie się skradają
Mroczna zamieć, mroczny czas
Czy to biesy tropem gnają
Czy to szpicel śledzi nas
Konie z wiatrem wszczęły wyścig
Dzwony dzwonią, świszcze knut
Muszą jechać dekabryści
Aż do syberyjskich wrót
Za mężami jadą żony, przez równinę, bór i jar
Co złączyły boskie dłonie, tego nie rozłączy car
Dalej, trójko! W śnieg puszysty! W czyim sercu wolność drga
Ten niech śladem dekabrystów na katorgę dzisiaj gna!
Credits
Writer(s): Przemyslaw Adam Gintrowski, Jerzy Jakub Czech
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.